Skocz do zawartości
tomajk

Akwarium tomajka po katastrofie.

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwszym "ataku" moja czujność trochę spadła, bo wszystko zaczęło się choć powoli to jednak goić.

Tu fotka z przed 2 tygodni, nie robiłem jej specjalnie by pokazać uszkodzone miejsce, dla tego ciut ciemnawa.

dsc9214.jpg

Szukam zdjęć tych ślimaków, no i obserwacja co się dzieje dalej.

nika Nie mam dostępu do "MORSZCZAKÓW" ale uruchamiam szukajkę na podstawie tego co napisałeś.

DZIĘKI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@tomajk, te MORSZCZAKI, kupisz pratycznie w każdym sklepie z morszyzną (przynajmniej widnieją na stronach) to są raptem dwie gazety, i owszem może sprzed lat (rok 2005) ale jest tam wg. mnie wiele przydatnych informacji, które mogą pomóc nam i w 2010 roku :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tam niech sobie będą i z 2005 ale zanim znajdę miejsce gdzie to kupić, to hmm, wolę tego "głośno" nie pisać :)

Już poczyniłem pewne kroki, zobaczę co będzie jutro, zdam relację.

Berghia tak na podstawie zdjęcia z netu nie jest taka mała, raczej dojrzałbym wcześniej, chyba że robi konsumatum tylko w nocy a ja nie w tym kierunku się rozglądałem. Znalazłem tylko jedną stronę na temat tego WBD, jedyne jednak co zobaczyłem, że po kilku miesiącach digitata pewnemu gościowi zagramianicą wydobrzała i ani śladu po chorobie. Ale CO Z CZYM I DO CZEGO to niestety nie gawarit po agielskiemu. Oj będzie ciężko oj oj.

Jarosław chodziło o NADMANGANIAN POTASU ?

Apteka w najbliższym mieście, jeśli to jest TO, więc prosiłbym tylko o jakiś link do przepisu lub przepis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytat...

"... CHOROBĘ BIAŁEGO PASMA (WBD) zidentyfikowano po raz pierwszy pod koniec lat 70-tych xx wieku na rafach koralowych w pobliżu Saint Croix. Zarażone nią koralowce znaleziono także u wybrzeży Florydy, Wysp Bahama, Wysp Dziewiczych, Kuby i Jamajki. w przeciwieństwie do choroby czarnego pasma (BBD), WBD nie jest łatwa do zidentyfikowania. Szczególnie w przypadku koralowców o małych polipach łatwo czasem pomylić ją z bieleniem.

Charakteryzuje ją odpadanie lub łuszczenie się tkanki w postaci jednolitego paska. Proces obumierania rozpoczyna się u podstawy kolonii i przesuwa się ku górze, z szybkością około 5mm na dobę. nie wiadomo jakie mikroorganizmy wywołują tę chorobę. Według niektórych naukowców są to szczepy pałeczek gram-ujemnych (właśnie takie bakterie znaleziono w tkance zarażonych koralowców. niestety zaobserwowano je także u kolonii, która nie wykazywała oznak choroby.) Inna hipoteza mówi o wirusach lub grzybach. Pojawienie się WBD jest fatalne w skutkach. ... korale wrażliwe na zakażenie się tą chorobą:

-acropora palmata, a. cervicornis, a. prolifera

- korale z rodziny :

-goniastrea,

-platygyra

-favia,

-pocillophora,

-stylophora,

-montipora ...

... w przypadku chorób postępujących w miarę powoli, można:

-zaryzykować odcięcie zdrowego fragmentu, powyżej zainfekowanego miejsca. oczywiście zabieg przeprowadzić narzędziem ostrym i czystym oraz zapewnić narażonemu na stres koralowi jak najbardziej optymalne warunki. Warto zabezpieczyć miejsce cięcia, na przykład masą epoksydową lub klejem "superglue".

-te dwie substancej mozna też wykorzystać do odizolowania zinfekowanego obszaru. nakłada się je zarówno na zmienioną chorobowo tkankę, jak i na niewielki fragment ciała koralowca wokół niej. masę nalezy dobrze docisnąć, nie pozostawiając odkrytych żadnych ognisk choroby.

...

-izolacja korala w zbiorniku kwarantannowym... świeżo przygotowana woda i odpowiednio silna cyrkulacja czasem działają cuda i postęp choroby zostaje zatrzymany...

- leczenia antybiotykami i innymi substancjami chemicznymi nie poleca się ...

-innym rozwiązaniem może być użycie płynu Lugola, który ma jednak działanie wyłącznie powierzchniowe, nie czyniąc żadne szkody bakteriom namnażającym się wew. komórek koralowca. Leczenie polega na przygotowaniu kąpieli (5-10 kropel na litr wody) i włożeniu do nie korala na ok. 15 minut.

... "

tyle cytatu z art, Anny Oględzkiej "choroby koralowców".

wg. mnie jeżeli to nie rana mechaniczna czy wynikająca z poparzenia przez innego korala, to wtedy albo choroba albo pasożyt. zdaję sobie sprawę, że dużo tych "albo" ale i w tym artykule i w innych źródłach, podają, że koral może z tego wyjść. musi mieć tylko optymalne dla niego warunki. chorobę też mogły wywołać zmienione nagla parametry chemiczne wody. Robisz dużo zmian i trochę często, czasem kilka na raz... może tu przyjżyj się uważniej? nie wiem, czy choroba korala i grudniowa i obecna była związana czasowo z jakąś zmianą w systemie? Masz dużo wody, więc i czas reakcji zwierzaków może być wydłużony, ale to nie znaczy że są zupełnie nieczułe.

tak czy siak życzę obyś odnalazł przyczynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A no kurczaki pieczone tego nie czytałem :pardon: ale przyda się na zaś.

Ja właściwie nie kupowałem korali "ze sklepu" wszystkie posiadam praktycznie z działających zbiorników, ta monti urosła z maciupkiego kawałka u kolegi nie robiłem żadnych kąpieli. No cóż mądry Polak po szkodzie.

Ten problem z monti może mieć podłoże w wodzie, jak pisała nika z małą tylko różnicą, że właśnie od jakiegoś czasu moje MINIMALISTYCZNE podejście miało na celu sprawdzenie ile to jest to MINIMUM co trzeba zrobić czy wlać by rosło wszystko i wyglądało dobrze.

Nie dawno, jakiś miesiąc temu jeszcze lałem namiętnie wszelkie zło czy dobro do akwarium, lecz na większą skalę byłby to masakra, wiec zacząłem z kranówką i było fajnie, ALE po wszystkich strachach co się może stać gdy będzie woda z kranu i odpieniacz słaby lub brak odpieniacza, zrobiłem jak bo...zia kazali RODI 000 solanka no i odpieniacz solidnie do roboty zagoniłem.

No cóż, dziś powróciłem do "swojej" metody na kranówie, odpieniacz bez kubka no iiiiii... Jutro fotki i powiem jak było :)

Obserwacja czy czasem nie ma ślimorów oczywiście też wzmożona, jeśli nie będzie poprawy tak jak miałem w przypadku łysiejącej acropory w ciągu doby to ..... hmm nie wiem co jeszcze ale coś zrobię, bo zauważyłem, że nie robienie nic nie przynosi dobrych efektów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Tomek,

nie sadze aby to byl atak slimakow.... One chyba nie zrobia dziury w szkielecie koralowca a u ciebie tak mi to wyglada. Atak slimakow mozesz zobaczyc na moim egzemplarzu montipory (ktory oczywiscie juz nie istnieje). Jak widac plasuja sie one raczej na spodzie koralowca. Od gory bylyby zbyt widoczne dla potencjalnych drapieznikow.

PICT0417.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh... Baniak jak marzenie, a foty to po prostu poezja! :ok:

Gratulacje! :D

Mam nadzieję, że Monti szybko wróci do zdrowia i formy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz mała aktualizacja i dla tych co zacierali ręce :) i dla tych co trzymali kciuki ;) montipora żyć będzie, właściwie to nie potrzebnie zrobiłem panikę, ale cóż :pardon:

Okazało się że sobie "robaczek przeszedł przez warstwę między koralem a skałką, pewnie parzył trochę więc koral się bronił. No cóż "blizna" będzie, i pewnie jobaj tak szybko nie opuści swojej misternie budowanej rurki, ale cóż nie będę z jego powodu rozbebeszał skałki, bo po co, monti rośnie i da sobie radę bez problemu jak widzę.

A tak poza tym to wszystko super, dodam że mam od września 30kg skały ceramicznej nieznanego mi pochodzenia, nie odróżnia się ona od reszty skały i raczej nic nie wskazuje by coś się miało dziać. Skała wcześniej była też w poprzednim akwarium ponad pół roku, wiec ma już doooobry roczek no iiii jak na razie tfuuuu, odpukać w niemalowane :D

Foteczki z dzisiaj - nie przykładałem się, wiec hmm bez narzekania proszę :D

dsc9641.jpg

dsc9651.jpg

dsc9634hf.jpg

Tu niestety odbicie z ogrodu, ale wieczorem jakoś nie mogę się zebrać na fotki.

dsc9635.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek, dlaczego ktoś miałby zacierać ręce? Mania prześladowcza jakaś Cię męczy czy co? :) I baniak i fotki super :) Na pierwszym zdjęciu, ta babka, gdyby jej wyciąć ogon, wyglądałaby jak podchodzący za oknem do lądowania Boeing 737 :)

Pozdrawiam

seb

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, z tym zacieraniem to żart przeca :)

Białobrody spisuje się powiedzmy PRZYZWOICIE, nabrał już lepszego wyglądu, ale jak na razie głównie wcina glony no i "dojechał" dopiero do ćwiartki akwarium. Ryby już się do niego przyzwyczaiły, nie zaczepiają go już tak mocno, więc i on coraz odważniej plądruje skały.

Sądzę że będzie bez jakiś problemów, tylko jeszcze z dwa tygodnie czasu trzeba.

17 godzina to pora karmienia, wiec jak się zbliżam do akwarium to nawet babka podpływa wyżej by załapać się na "główne danie" :)

Oj wyrosła z takiej malej przeźroczystej glizdy na sporą BABĘ :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale wreszcie LEWA strona. Czyzby zona zapedzila cie do sprzatania 8-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Foteczki z dzisiaj - nie przykładałem się, wiec hmm bez narzekania proszę :)

Ehh... chciałbym umieć tak się nie przykładać... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parę kwiatków poszło do przedoniczkowania, wiec się jakoś wcisnąłem, gdzieżby mnie tam do sprzątania zagonili :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypadałoby trochę rybek, bo przecież post mamy :D

kopia-dsc_9786.jpg

Białobrody ma się znakomicie.

kopia-dsc_9784.jpg

Ten bidok to nie ma szczęścia do załapania się na galerię, zawsze pomijany, ale nadszedł czas i na niego. :smile:

kopia-dsc_9778.jpg

Heksę, zołzę jedną nie łatwo jest fotnąć, jakaś taka bardzo śmigająca jest.

kopia-dsc_9771.jpg

Borsucza jama.

dsc_9855.jpg

Frankowi najwyraźniej brak dziewczyny :D

dsc_9845.jpg

Tego gościa to będę musiał na łańcuch przywiązać, bo nie daje robić zdjęć, ciągle pcha się w kadr.

dsc_9767.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×