Skocz do zawartości

tomajk

Użytkownik
  • Zawartość

    614
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O tomajk

  • Tytuł
    Zarejestrowany
  • Urodziny 1968.10.25

Kontakt

  • AIM
    16085737
  • Skype
    tomaszkrupienko

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Akwarium
    1600
  • Skąd
    Rudnica woj. Zachodniopomorskie

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. tomajk

    ReefTech LED Lighting MKI codename "Prometheus"

    Stanowczo przekonaj żonę na D7000, ta puszka popracuje parę ładnych lat z dobrymi efektami. Chyba, że pełna klatka, to na dzień dzisiejszy Canon 5DM II filmy z tego aparatu powalają wręcz na kolana. Tylko czy potrzeba jest 21Mpix ? każdy obrazek ma po kilkadziesiąt MB. Nikon wypuści nowe puszki godne 5DmII ale premiery będą dopiero w połowie roku, a kiedy ukarzą się w sklepach, tego nie wie nikt. Odniosę się jeszcze do głośności pracy wentylatorów w tychże lampach. Ja mam bardzo wrażliwe ucho i sama myśl iż będzie "szumieć" 12 wentylatorów nad akwarium osłabiała mnie. Przyznam jednak, że to co wydobywa się z tych lampeczek to nie można nazwać hałasem, hmm. w zasadzie temat wentylatorów i ich hałaśliwości można śmiało sobie darować, po prostu NIE ISTNIEJE. Jeśli dobrze pamiętam to najwyższa zarejestrowana temperatura na wyświetlaczu lampy wynosiła 46" i jedyne co, to przyglądając się przez szczeliny w obudowie można było dostrzec, że się coś kręci. Oczywiście przy totalnej ciszy, bez spływu wody, pomp cyrkulacyjnych coś tam się da usłyszeć, ale przy ogólnym szumie w koło baniaka, da się naprawdę spokojnie egzystować bez stresu. Ja natomiast zauważyłem inny problem, bo do tej pory akwarium grzeje mi prawie 1,5kW świateł, a gdy będą te nowe to co mi będzie podgrzewać wodę ? Trzeba jakieś Heat Pipe zrobić do akwarium, wodne grzanio-chłodzenie oczywiście grzanie wody a chłodzenie lamp Puki co to pewnie trzeba będzie zakupić grzałkę.
  2. tomajk

    ReefTech LED Lighting MKI codename "Prometheus"

    Oj światła było baardzo dużo, a to że na filmiku jest ciemniej to zasługa manualnych ustawień w kamerze, czyli ekspozycja mocno w dół by efekt działania sprzętu (chodzi o płynne przejścia kolorów itp.) był jak najbardziej widoczny, to po pierwsze a po drugie kręciliśmy za dnia więc światło zewnętrzne mocno man psuło szyki, sądzę że w takich warunkach światło słabszych lamp byłoby ledwie widoczne. Moje akwarium stoi jak w AKWARIUM, czyli okna mam na wszystkie strony i nie takie "strzelnicze" popierdułki tylko konkretne od sufitu do podłogi. Do tego śnieg na dworze, więc dla fotografa czy filmowca to tragicznie wręcz warunki. Mimo to te 4 szt. podawały prawie dwukrotnie więcej niż w tej samej części 650W HQI oraz 162W T5 czyli łącznie 812W. Więc łatwo wyliczyć iż skuteczność mają dwukrotnie większą niż tradycyjne źródła światła. Zapytacie się pewnie skąd wiem, że dwa razy więcej światła, ano po POMIARZE światła światłomierzem, to potrafi każdy fotograf. Nie mam żadnych danych PAR czy PUR nie dysponuje takim sprzętem pomiarowym, zmierzyłem tylko światło widzialne dla człowieka ale skoro subiektywnie oceniacie tzgw, JASNOŚĆ więc i pomiar też można powiedzieć z lekka "subiektywny" Dwie lampy uniesione na wysokość ok. 15-20cm oświetliły by również ten fragment akwarium, trzeba byłoby tylko zrezygnować z oświetlania bocznych szyb. Ale to jest właśnie też zaleta, po kiego licha świecić na szyby, mi możliwość oświetlania obszaru z koralami i dna właśnie bardzo odpowiadała. A to o czym Juwewaldi wspominał, że ryby wypływają z ciemności, jest jeszcze lepsze, akwarium nabiera dopiero wtedy głębi. Wracając do mocy to filmowana część akwarium ma około 1000L więc jakby wziąć do wyliczenia tylko te WATY to mówcie co chcecie, ale biorąc tylko 0,6W/L (nie 1W jak to przy T5 czy HQI) to trzeba zapakować tam 600W więc nie inaczej a 3 lampy, a te 3 lampy oświetlą w 100% takie akwarium. No chyba, że ktoś ma same miękasy i nie zależy mu tak bardzo na natężeniu oświetlenia, wtedy jest ciut może gorzej, bo jednak na 2m to faktycznie będą ciut niedoświetlone boki.
  3. tomajk

    ReefTech LED Lighting MKI codename "Prometheus"

    Spokojnie po 3 lampy na 2m akwarium wystarczy, nie ma potrzeby dodawania jednej na środku, myślę nawet, że przy jednej na narożniku to po bokach wystarczyłyby i po dwie wiec w sumie 5szt też byłoby wystarczające.
  4. tomajk

    ReefTech LED Lighting MKI codename "Prometheus"

    Ja znam swoje akwarium i miałem w "akcji" lampy i uważam. że 8szt to było by już mocne przegięcie. Fakt iż 5 które planowałem byłoby ciut za mało więc 6szt będzie IDEALNIE. Nie chcę doświetlać też bardzo precyzyjnie całego akwarium, ma być troszkę mroku po bokach. Muszę tylko powiesić je na 20cm nad lustrem wody i miodzio nic więcej nie trzeba. Z resztą 6szt po niespełna 200W to daje 1200W czyli bez przesadyzmu, mam w końcu tam tylko 1600L. A co do bajerów to faktycznie bajer bajerem ale to jest właśnie to co powinno być, wschody, zachody, księżyce, chmurki kurczaki pieczone to jest po prostu świetne, można siedzieć przed akwarium i obserwować jak to wszystko idzie, normalnie nowy wymiar dochodzi, super sprawa.
  5. tomajk

    Akwarium tomajka po katastrofie.

    A no oczywiście zapomniałem o najważniejszym, to jest Reef Tech Prometheus
  6. tomajk

    Akwarium tomajka po katastrofie.

    Dziś przez moment zawisły nad moim akwarium lampy LED naszego głównonadprądowego czyli Leszka vel. locutus, podkreślam to szczególnie, bo gość jest niemożliwy wręcz, siedzi cicho, dłubie zaczadziste lampy a splendor spada na innych. Tak wiec miałem przyjemność poznać Leszka osobiście i zobaczyć jak jego lampy będą się sprawować nad moim akwarium. Cóż można pisać, świecą po prostu ZAJE......CIE !!! Nie wiele będę zdjęć zapodawał, bo żeby wszystkie możliwości przedstawić, trzeba by było ze 100fotek jak nie więcej, dla tego 4 które prezentują malutki wycinek, ale widać w miarę o co chodzi. Kręciliśmy również filmik, pewnie pokaże się niebawem bo trzeba choćby wyciąć moje pikantne słownictwo gdy po kolei akwarium pokazywało KOLORY !!! PRZEDSTAWIAM REEF TECH PROMETHEUS W AKCJI. NO I EFEKT JAKI MAM ZAMIAR MIEĆ NIEBAWEM NA STAŁE
  7. tomajk

    Akwarium tomajka po katastrofie.

    http://www.krupienko.pl/galeria/?page_id=634 Strona w trakcie przebudowy, ale można zerknąć na testowy pokaz slajdów. Po kliknięciu na kwadracik w prawym rogu fotki pokaz będzie wyskalowany do wielkości monitora. Zapraszam.
  8. tomajk

    Cast Away

    Byłem u Włodka w sobotę, jednak ciut za wcześnie i lampy nie pracowały jeszcze pełną parą, wiec fotki może nie wyszły szałowo. Na cele forumowe myślę że jednak obleci. Włodek pewnie mnie nie pogonisz z tym zdjęciem, jeśli jednak nie będzie pasować daj cynka.
  9. tomajk

    Krok po kroku, czyli budowa moich 300 litrow

    Łej no bez chłostania się proszę baniaczek prezentuje się świetnie, zdjęcia potwierdzają systematyczny, niezakłócony rozwój a dziś to nie częste zjawisko. Ja tam gratuluję, mi się podoba. PS. kolorki to często jest zasługa "ustawień" w aparacie więc spoko, Tobie się podobają i to jest najważniejsze.
  10. tomajk

    Akwarium tomajka po katastrofie.

    Dziki Zachód to właśnie Grand Canyon, Arizona, Góry Skaliste, Yelowstone, Zion itp. Chicago dlatego, bo oprócz rybek interesują mnie samoloty a szczególnie fotografia lotnicza, a tam nad jeziorem będzie można popstrykać Raptory, B2 i inne takie wynalazki, jest w tym roku ta imprezka 20 i 21 sierpnia. Na więcej niż miesiąc to znowu u nie nie ma szans, nawet gdyby nie było akwarium ani kur, psa, kota, kanarków itp. to niestety praca jest, ale tu muszę powiedzieć, że stety czy niestety, to jednak do swojej roboty się już przyzwyczaiłem i idzie się z nią jakoś dogadać no i trzeba zarobić na kolejny wyjazd .
  11. tomajk

    Akwarium tomajka po katastrofie.

    Na początku jak mi ktoś powiedział, że okres dojrzewania akwarium jest najpiękniejszym dla akwarysty, byłem gotów powiedzieć iż postradał zmysły. Cóż może być pięknego w glonach, wieloszczetach czy innych badziewiach co wyłażą ze skały. Jednak to najprawdziwsza prawda, jest też wielce możliwe iż restart to jest takie danie "kopa" akwaryście od nowa, takie "drugie życie". Wszystko jest fajne, ale ja bym drugi raz nie mógł przez to przechodzić. Kupiłem ostatnio najeżkę, przywiozłem ja obsypaną ospą jak tarta bułką kotlet. Kilka razy dziennie karmiłem ja z ręki w sumpie by nabrała sił przed wpuszczeniem do głównego zbiornika. Przyznam iż to była właśnie ta AKWARYSTYKA przez duże A, ale już kolejne dni w głównym nie były tak przyjemne, nie miałem praktycznie żadnego wpływu na rozwój wypadków. Czy aby zacznie pobierać pokarm ? czy moje "piranie" nie będą jej ścigać itp. Nie znoszę porażek i przyznam się, że te 3 dni były dla mnie katastrofą psychiczną. Na szczęście najeżka wydobrzała, przywykła do nowych warunków i już można odetchnąć, ale miałem jeszcze dokupić kolejne ryby, teraz poczułem ulgą, że nie będę już przez to przechodził. Akwarium nie jest zbędnym balastem, ale ja postawiłem sobie na samym początku bardzo wysoko poprzeczkę, przeskoczyłem przez nią, ale co dalej ? taka pustka trochę. Nie jestem sprzętocholikiem, jak raz coś zrobię i działa to nie zmieniam tego, nie bawię się w udoskonalenia, wiec mało jest tych przyjemności poza karmieniem i sprzątaniem. Poza tym gdybyście zobaczyli ile jest roboty z przygotowaniem choćby żarcia dla zwierzaków. Na zdjęciu widać przygotowane porcie pokarmu na jeden tydzień, na dnie jest siekane mięso rybie u góry kostki, samo wrzucenie kostek to jest pikuś, ale mięsko musi być odpowiednio posiekane, gdyż zbyt małe kawałki rozlecą się po skałach a zbyt dużych ryby nie zjedzą i będzie się psuło, czyli na to samo wychodzi. Maszynka do mięsa niestety nie zdała egzaminu tak samo jak inne roboty czy miksery. Trzeba wpół zamrożone kostki ciąć mozolnie nożem i rozgniatać lekko na desce. Ktoś być może będzie się z tego śmiał, ale niestety inaczej nie zdawało egzaminu, a powiem wam, że schodzi na to czas oj schodzi o do tego jeszcze spory wysiłek fizyczny. Wszystko fajnie jak mam luz, ale w szczycie sezonu to jest wręcz męczące. W moim przypadku to faktycznie wyszło tak trochę jak nieudany związek, ale ja chyba po prostu zbyt późno zacząłem, gdybym może miał ze 30 lat lub mniej to było by dobrze, teraz czuję, że czas mi ucieka między palcami a akwarium stanęło na przeszkodzie. Tak - Tajlandia, Bali, Bora Bora, Malediwy, we wtorek odbieram nowy paszport i zaraz robię wizę do USA bo uroki Dzikiego Zachodu oraz Chicago Air & Water Show czekają na mnie. Na każde z tych regionów trzeba miesiąc, jak nic wychodzi iż przez najbliższe 10lat czasu na pierdoły nie będzie Dodam też iż w myśl zasady "nigdy nie mów nigdy" jeśli kiedykolwiek zmontuję kawałek rafy, to będzie to kostka 150/150/70 w podobnej obsadzie jak teraz. W zasadzie już od pewnego czasu jest projekt domku dla emeryta tomajka i tam przewidziane miejsce na cosik takiego, ale do emerytury jeszcze spoooooro czasu.
  12. tomajk

    Akwarium tomajka po katastrofie.

    Czyli tak na prawdę nie jestem odosobnionym przypadkiem
  13. tomajk

    Akwarium tomajka po katastrofie.

    Tak właśnie jest jak napisał smithpl trzeba być wielkim domatorem, by prowadzić takie akwarium, albo mieć taki zawód. Moim zdaniem czy to będzie 300L czy 1600 to przy takim podejściu i trzęsionce o każdego zwierzaka to zawsze będzie przerąbane. Do luźnego podejścia trzeba mieć charakter, ja się po prostu nie nadaję chyba, za bardzo przejmujący jestem. O tym by odpuścić i walnąć sobie restarcik to mowy u mnie nie ma, więc stresior tym bardziej większy. Od pewnego już czasu przyglądałem się akwarium tylko gdy nadchodził czas sprzątania czy przy karmieniu lub gdy publiczność wymagała tego. Minął już okres zachwytu wyłażącym zwierzakami, czy przyrostami korali. Ot po prostu ogródek wyrósł i trza było tylko pielęgnować, ale to jest NUUUDNE Co do kosztów, to policzone dokładnie, może się komuś przyda, ale jak by nie patrzeć, to złotówka na litr wychodzi leciutko, nie ma bata. Roczne utrzymanie takiego akwarium bez siły roboczej to wydatek ok. 20tyś zł. To oczywiście rozkłada się w czasie, mnie akurat takie wydatki nie przerażają, ale doszedłem do wniosku, że 20tyś rocznie to fajne wczasy na Bora bora. Przyznam też iż okres dochodzenia do wprawy pochłonął sporo nerwów i więcej kasiory, bo tego nie było czy tamtego, a i dziś nawet głupi potas KZ trzeba sprowadzać z Niemiec, bo w kraju już praktycznie nic z KZ nie ma. Spory oddech złapałem gdy odpaliłem reaktor, po tym obsługa akwarium stała się naprawdę już przyjemnością. Nawiasem mówiąc polecam każdemu, w porównaniu z ballingiem to raj na ziemi jest. Na dziś, to właściwie poza dwoma kompletami ABC, pól litra K-balans, AAC, StyloPolici, sól do podmian to innych wyjątkowych specyfików nie potrzeba. ABC - 300zł K-Balans -150zł AAC + Stylo i inne to średnio 250zł Papu dla zwierzaków - 150zł energia -450zł Łącznie na miesiąc trzeba 1300zł no i do tego wymiana ewentualnie źródeł światła raz w roku, a to padnie jakiś statecznik czy inne tam usterki, zawsze się coś znajdzie, wkład do reaktora, żywica czy pre filtry a działać przecież musi. Gdy miałem "szwendaczkę" za kadrami wydawałem dużo więcej, pewnie będzie tak samo i teraz, ale właśnie tego mi potrzeba jak to mówią "głowa siwieje - d*pa szaleje" Pamiętajcie, że dzieci mam odchowane, pielucha mnie w domu nie trzyma i czas chyba trochę pozwiedzać, czego jako głupi chłopina ze wsi otoczony zwierzakami nie robiłem, chodzi o takie dalsze wycieczki a nie w koło komina. PS. Waldi niestety teściowa zwinęła manele i pojechała do drugiej córki pomóc, niestety nie wróci pewnie a przyznam, że miała oko i nawet pomocna była, ale cóż, było minęło.
  14. tomajk

    Akwarium tomajka po katastrofie.

    Z fajnymi ludźmi zawsze mam kontakt Właśnie chodzi o to by już nie "moczyć łap". Jak niektórzy z was pamiętają moje akwarium miało swój CEL w pewnym przedsięwzięciu. Niestety z powodu kryzysu i paru innych takich tam "dupereli" ten plan jest odłożony na następne pokolenie wręcz. Jeśli kiedykolwiek ów plan ożyje, być może będzie okazja jeszcze "pomoczyć łapki" jednak nie będzie z pewnością to już mój obowiązek a jedynie chęć pomocy jeśli taka będzie potrzebna. Teraz najważniejsze by ten kawałek zwierzyńca trafił w dobre ręce. PS. Właściwie to napiszę wam na czym szala goryczy się przelała. Nie były to trudności w zdobyciu jakiś preparatów, nie brak kasiory, nie jakiś tam inny powód, ale cholerne BOŻONARODZENIOWE WYŁĄCZENIE PRĄDU. Tak dosłownie około godziny 20 w podniosłym momencie kurna chata wzięli i wydymali mnie z prądu. Ja niestety nie liczę na "skrobane" więc po półgodzinnym krzątaniu się po domu w poszukiwaniu latarek, świec, baterii itp. otworzyłem garaż wytargałem agregat, no i okazało się iż paliwa nie starczy do rana. Pierwsza myśl -ZUUUPA trza jechać, ale jak ? przecież wypiłem strzemiennego, ale i nawet 0 promila na nic by się zdało bo awaria praktycznie w całym mieście i okolicach więc paliwa niet. No i wkurwiennnie osiągnęło punkt kulminacyjny gdy UPS ostrzegł mnie iż kończy się akumulator, bo oczywiście zawsze musi wysiąść w najbardziej nieodpowiednim momencie. Tak wiec, nie wyjechałem na wigilię do rodziny, bo akwarium, nie mogę pojechać latem na wczasy, bo sezon urlopowy i nie ma kogo zostawić jako niańkę do baniaka. W kwietniu mija dwa lata jak bawię się w to hobby i wymyśliłem, że mi się już nie chce, na serio i bez żalu. Żadnych miękasów, żadnych gupików, żadnych zwierzaków, którym trzeba dawać na czas jedzenie, sprzątać kupy itp. Fotografia to jest fajna sprawa, jak dla mnie, jak jest chęć, to robię, jak nie ma to nie robię. Zamienię baniak na sprzęt foto i będę jeździł w najdziwniejsze zakątki by tam dać sobie upust, słowo daję, że też fajne hobby. Akwarystyka w pewnym sensie też sprowadzała się u mnie do fotografii, czyli de facto wrócę do "korzeni".
×