Skocz do zawartości
falco66

pokolce - razem

Rekomendowane odpowiedzi

nie chcę kłamać,  - po prostu nie pamiętam, ale "bardzo za bardzo"....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Falco, to że Białobrody rządził i żerował nijak ma się do jego nagłego zejścia i stresu który przeżywał. Przerabiałem to w przeszłości. Co do parametrów wody to nie można mówić o braku reakcji systemu na wpuszczenie 5 (chyba nawet więcej) pokolców jednocześnie. Nadal nie podałeś parametrów. Dla jednych wysokie to 50-100, dla innych 5-10. Jak reszta pokolców a szczególnie Achilles?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No Erich - czas przyznać się do poniesionych strat. Wczoraj, ok. godz 11, mój achilles został zassany przez obiegówkę.... straciłem go. Wiem co większość powie, więc nie wysilajcie się.... Ja uważam że ospa to jedno, dwa - to niestabilne parametry, poprzez pieprzony reaktor, który świrował w ostatnim czasie. trzy - to moja niewiedza jak temu zapobiec. cztery - to podejście serwisantów umawiających się na robotę a potem mających wszystko w d*pie..... Z całej grupy zginął białobrody i achilles.... reszta ma się dobrze. Czy uważam że poniosłem porażkę? I tak i nie. Moje osobiste doświadczenie nie jest miarodajnym wynikiem wskazujacym że nie da się trzymać różnych gatunków pokolcy razem. Mój błąd to przede wszystkim brak stabilizacji parametrów, które niektórym gatunkom tej rodziny są do życia niezbędne - oczywiście moim zdaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Falco głowa do góry. Fakt szkoda rybek. Ale masz przecież lineatusa z sochelem. Jak pierwszy raz łączyłem Z.veliferum z Z.desjardini to poza Łukaszem Kurem wszyscy mnie karcili. A teraz mam dwuch klientów u których one razem pływają. U jednego jest układ 1 na 1 a u drugiego 4 desjardini i jedna weliferum. Także wiesz falko poto są reguły , żeby je czasem naginac w granicach rozsądku. Ja uważam , że zawiniły tylko parametry no i ewentualnie dostemp do obiegowki. Wypuszczając tyle egzemplarzy na raz uważam , że była duża szansa je utrzymać. Ja się najbardziej bałem o sochala :)

Edytowane przez FoxRacing

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym "doświadczeniu" zauważyłem jedno. Te ryby, które były"zaokrąglone", to pomimo tego, że były atakowane, stopniowo uzyskiwały swój rewir. Zarówno białobrody, jaki i achilles - były takie "liściowate", bez masy..... ot, może pierdzielę ale tak to wyglądało że niby zdrowe, a jednak chude.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednak najsłabsze egzemplarze zostały wyeliminowane.

To reasumując jakie masz teraz wszystkie pokolce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem ten temat z zainteresowaniem ale przyznam, że trzymanie takiej liczby pokolcy w jednym baniaku jest porażką (sam kiedyś miałem 4 w 340 litrach w tym lineatus od małego). Z doświadczenia wiem, że względny spokój będzie tylko do czasu, a cienką czerwoną linią jest gdy ryba osiągnie dojrzałość płciową - wtedy zacznie się ogień i wygra silniejszy.

 

Szkoda białobrodego i achillesa, piękne ryby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chcę kiereszować nazewnictw fachowego jednak po mojemu - 2 desjardini, 1 nigricans, 1 japonikus, 1naso, 1(nie wiem co za gatunek), 1 żółtek, 1 jak żółtek ale granatowy, 1 lineatus, 1 sochal,1 i ten bandzior gdzie wcześniej jego nazwę pisałem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna ekipa :) Czyli jak by nie było da się utrzymać większą liczbę pokolcy i agresia się rozkłada. Jak u tropheusow dokładnie :)

Edytowane przez FoxRacing

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę podobnie, tym bardziej że jak widzisz to moje "stare" stadko długo już koegzystuje. Problem miałem z nowymi, z których 5 szt, odeszły 2. Statystycznie słabo. Jednak jak przywrócę stabilizację rozglądnę się ponownie za achillesem i białobrody. Nie popuszczę. W końcu trafią mi się osobniki którym warunki będą odpowiadać i będą przejawiały chęć dalszego życia w takich a nie innych warunkach. Uważam, że wiele zależy od cech osobniczych, indywidualnych. Ryba to nie schemat - dogmat. Jak wszystko w przyrodzie - każda jest inna. Trzeba tylko wytrwale szukać zdrowego okazu. Takowy dostosuje sie i będzie chciał żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę , że cechy osobnicze są ważne ale jednak zdrowotnosc wpuszczanej ryby jest kluczowa. Nie myślisz o wpuszczeniu na raz np. Trzech achillesow lub bialobrodych na raz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoria o rozchodzeniu się agresji jak u Tropheusów jest niedorzeczna. Równie niedorzeczne są wnioski. Skoro chciałeś zweryfikować "sprawę współżycia ryb pokolcowatych" no to wnioski raczej nie odbiegają od przyjętego kanonu. Stare stadko zebrasom i naso ma się nijak do ekipy którą dopuściłeś. Teoria "małych brzuchów"... cóż, Białobrody, Nigricans, Japonicus czy Achilles potrafią "schudnąć" w przeciągu 24 godzin i zejść na wskutek szeroko rozumianego stresu. Niestety ale rzeki kijem nie zawrócisz. Choć może będziesz pierwszym... Powodzenia.

Edytowane przez erich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

erich nie rozchodzeniu się agresji tylko rozkładaniu ( agresjia rozkładając się na coraz większą ilość osobników słabnie w stosunku do pojedynczej jednostki ) Ale myślę , że niezagłebiajmy się w ten temat bo widzę , że mamy inne zdanie na ten temat i tylko niepotrzebnie zaśnięcimy tylko forum. Pomijając , że szkoda rybek to przecież właśnie metodą prób i błędów się to hobby rozwija.

Pozdrawiam

Edytowane przez FoxRacing

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma prawo do wyrażania swej opinii. Skoro udało się wprowadzić nowe gatunki do dosyć chyba pokaźnego stadka to uważam że jest to jakiś tam mały sukces. Już samo takie stadko nie mieści się co niektórym "znawcą" w głowie. Więc - erich - spokojnie. Potrzebny mi tylko czas. Uważam że po tym doświadczeniu, posiadłem pewną wiedzę co i jak robić. Myślę że doprowadzę że i achilles i białobrody, będą pływać w mym baniaczku. Nie zamykam tego tematu. Wrócę do niego. Co wyjdzie? - pożyjemy - zobaczymy. Pozdrawiam zainteresowanych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×