chimba 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 Ciekawey jestem czy wpuszczanie wszystkich pokolcow w tym samym czasie spowoduje, ze nie beda one agresywne wobec siebie?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
falco66 4 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 Z tego co widziałem u siebie, to z pewnością wpuszczenie jednocześnie i to wyrównanych wielkością ryb, jest dobrym posunięciem. Nie oznacza to jednak że obędzie się bez walki. Ryby muszą ustalić hierarchię. Ale szanse będą mieć wszystkie równe i agresja zdaje się być o wiele słabsza. Żadna z ryb nie czuje się dominantem w nowym "domku", więc i nie są tak pewne siebie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
FoxRacing 2 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 Cześć Falco. Mam pytanie czy któryś z Twoich pokolców męczy jakieś koralowce? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
falco66 4 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 Jedynie zaobserwowałem takie zachowanie u dużych hepatusów, o czym wcześniej pisałem. Niszczyły lps-y. Pozostałe jak na razie nie ruszają korali. Pytasz bo masz z którymś gat. problem? Jeśli tak to podziel się swą wiedzą. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
FoxRacing 2 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 (edytowane) O Hepatusach pamiętam. Choć narazie wielkiego problemu nie mam ale mały 7cm lineatus podgryza wszystkie grobne polipy szczególnie różowego histrixa obiadł jedną gałązke jak na razie. Brzuszek ma najedzony a mimo to skupie. Edytowane 5 Luty 2014 przez FoxRacing Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
falco66 4 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 A czasem nie jest tak że ten koralowiec obumiera i pokrywają go glony które skubie lineatus?.. Bardziej szedłbym w tym kierunku. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
FoxRacing 2 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 Też wpadło mi to do głowy tym bardziej , że ten koral jest po przejściach ale na tą chwile jest zdrowy. A rybka podgryza nawet Sinularie zieloną. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
falco66 4 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 Taka luźna myśl - głód prowadzi do rozwiązań ekstremalnych. Ludzie potrafią stać się kanibalami np.... Normalnie każdy je to co preferuje dany gatunek. Jednak w sytuacjach skrajnych, organizmy chyba potrafią się przestawić na dietę inną, a dostępną. Może jest tak, że gdy brak podstawowego pokarmu, organizm zadawala się tym co dostępne. Jeśli mu to zasmakuje, i jest w stanie to przyswoić, poprostu zjada to co ma do zjedzenia. Może taka sytuacja jest nawet potwierdzeniem procesów ewolucyjnych, gdy np. człowiek przeszedł z pokarmu "zielnego" na pokarm mięsny????? Nie wiem. Może piszę głupoty. Jednak - Twa obserwacja, jak również moja w stosunku do hepatusów, niejako potwierdzają moje przypuszczenia. Jeśli masz rybkę która potrafiła przestawić się na inny rodzaj pokarmu, i go preferuje, moim zdaniem nie ma sensu jej trzymać w baniaku "koralowym" bo szkody będą się tylko powiększać. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
FoxRacing 2 Zgłoś odpowiedź Napisano 5 Luty 2014 Zgadzam się z Twoimi przypuszczeniami. Zrobiłem coś czego nikt nie poprze i nawet nikogo nie będę namawiał. Mimo , że sam kwarantannuje ryby dla moich klientów od 3 do 12 tygodni. Zawsze Ciekaw byłem jak zachowuje się ryba nieprzetrzymana w sterylnym zbiorniku kwarantannowym. Troche też podkusiły mnie różne czarne praktyki niektórych sprzedawców którym się nie chciało kwarantanny przeprowadzać. A więc będąc pewnym iż mniejszy domowy zbiornik jest wolny od pasożytów postanowilem przeprowadzić experyment. Rybka o której mowa trafila w dniu importu do działającego akwarium. W miedzy czasie tylko przeaklimatyzowala się 18h w zbiorniku przejściowym. Na razie muszę powiedzieć , że rybka zaskakuje zachowaniem w stosunku do rybek przebywających w surowych zbiornikach kwarantannowych przez dłuższy czas. Chciałem przestrzec innych gdyby ktoś nieoczekiwanie chciał mnie naśladować , że w przypadku przyniesienia patogenu na rybie jako nosicielu rawsze ryzykujemy całkowite unicestwienie obsady. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
falco66 4 Zgłoś odpowiedź Napisano 6 Luty 2014 To pisz co zaobserwowałeś oprócz zjadania korali. Może sie czegoś nowego dowiem. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
chimba 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 6 Luty 2014 (edytowane) U mnie hepatus zlosliwie podgryza kolorowe zoa. Edytowane 6 Luty 2014 przez chimba Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
falco66 4 Zgłoś odpowiedź Napisano 7 Luty 2014 Mija tydzień od wprowadzenia białobrodego. Po odłowieniu japonicusa, który siedzi w refugium (mały diabełek nawet pobiera pokarm tam z ręki choć ma pełno glonów do jedzenia), białobrody wydaje się adoptować do nowych warunków. Ospa nie wyrządziła mu jakiejś szkody, z achillesem jakoś się dogadał, reszta "rodzinki" nie reaguje na niego ,a on nie reaguje na nich..... po prostu sielanka.....Zacząłem podawać rybką glony z refugium. Aż miło patrzeć jak to wyskubują. Tylko achilles, nadal taki nijaki. Niby spożyje, za chwilę wypluje, potem znów podgryzie coś..... Kurna, jak jakiś arystokrata, czy rozpieszczony dzieciak. Sochal z lineatusem żyją sobie w zgodzie, jednak gdy małemu lineatusowi coś się w głowie pomyli, to sochal przypomina mu gdzie jego miejsce zachowując zasadę że mniejszych się nie katrupi tylko upomina. Ogólnie jak na razie to mam fajnie. Za niedługo dopuszczę japonicusa. Zastanawiam się co się wydarzy. Myślę że pomimo odsiadki w izolatce i tak będzie podskakiwał. Mam jednak nadzieję, że białobrody będzie na tyle już "swój" że ustawi małego bandziora. Boję się tylko czy czasem teraz to białobrody nie będzie się starał wykończyć małego... Jak o tym piszę to przypominają mi się historie z filmów i książek o mafii ...... Normalnie - co to za rybki????? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
chimba 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 8 Luty 2014 (edytowane) Daj znac jak wpuscisz japonica jak zareagowal na to bialoborody. Tez sie zastanawiam nad tymi dwoma pokolcami ale boje sie troche brac bialobrodego ze wzgledu na jego delikatnosc. Edytowane 8 Luty 2014 przez chimba Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
falco66 4 Zgłoś odpowiedź Napisano 20 Kwiecień 2014 Do porażek trudno się jest przyznać.... Jednak nie mogę nie napisać prawdy skoro założyłem temat o swoich "przygodach" z pokolcami". Japoniec, siedział sobie w refugium - i znikł.... Co sie z nim stało - nie wiem. Może któraś z pomp go załatwiła?, w każdym razie nie znalazłem żadnych "śladów" po nim..... Tym samym problem ponownego wprowadzenia go do głównego baniaka sam się rozwiązał.... Z dwa tygodnie temu wykorkował achilles.... Co było przyczyną jego zejścia? - nie wiem. Nie był przez nikogo nękany, a co raz słabiej pobierał pokarm. W końcu był tak wychudzony jak modelki na wybiegu i wiedziałem już że jego dni są policzone..... Reszta bandy ma się dobrze. Białobrody cieszy oczko, jednak i jego brzuszek zaczyna mi się nie podobać.... Może mam w baniaku jakieś pasożyty? Nie wiem. Pozostałe pokolce okrąglutkie. Sochal podrósł i widzę że zaczyna ustawiać pozostałe towarzystwo. Na razie nie wygląda to strasznie jednak nie wiadomo jak będzie dalej... Czas pokaże, a zainteresowanych poinformuję. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
falco66 4 Zgłoś odpowiedź Napisano 6 Grudzień 2014 By zakończyć mój "dzienniczek ucznia" napiszę to co było potem. Gdzieś koło lipca zniknął lineatus. Potem gdzieś w październiku znalazłem martwego naso z dziwnie wypukłym brzuszkiem a po krótkim czasie z podobnym objawem sochala.... Rybki żyły w ogólnej zgodzie. Nie dostrzegałem agresji. Czy potwierdzam opinię osób twierdzących że nie da się hodować tych ryb razem- nie wiem do końca. W mym przypadku skłony jestem przypuszczać że moja porażka związana była z jakąś infekcją. Czy mam rację? - nie wiem. Ale przecież Falco spróbuje z pewnością to sprawdzić..... Do "usłyszenia" zainteresowanym... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiflu 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 7 Grudzień 2014 Niestety o pasożyty nie trudno a to co piszesz może o tym świadczyć. Pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach