zew 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Kwiecień 2009 Jedna fotka ? (rozczarowanie), czy może codziennie po jednej teraz będzie :nono: Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Merriq 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Kwiecień 2009 kilka nowych zdjęć. Z dedykacją dla zew;) Dendronephthya wyciągneła się praktycznie na ok 1/5 zbiornka. I się zastanawiam pozwolić jej tak rosnąć czy pompke kolejną zainstalować, może do góry by poszła? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zew 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 24 Maj 2009 Koleżanka zapomniała o nas więc zrobie to za nią : http://reefcentral.com/forums/showthread.php?threadid=1595166&perpage=25&pagenumber=1 Cudo i trzymam kciuki :smile::good: Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
R@F@l 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 15 Sierpień 2009 Merrig jak tam akwarium sie ma?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
yoka 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 9 Grudzień 2009 Zapomniałam hasła wiec pisze od Michala. Chyba powinnam zakończyć temat jak należy, żeby faktycznie legendy nie krążyły typu, że Merriq chowa głowe w piasek i nie ma odwagi się przyznać.Wycierpiałam swoje i moge już chyba otwarcie mówić co się stało. Odwage mam tylko jak to w słowa ubrać ;(??!! Zbiornik nie istnieje juz od około pół roku. W skrócie ?! Wyjechałam na 3dni, pierwszy raz od dlugiego czasu na działke i jak wróciłam wszystko szlak trafił.Nie wszystko da się przewidzieć choc juz na wiosne mialam awarie prądu przez kilka h. Nie wiem ile pradu nie było wtedy, z tego co sie pytałam sąsiadów ok 2dni.Co mam powiedzieć wydawało mi się, że jestem w miare twarda. Lecz to co zastałam,co się stało doprowadziło do tego, że wyłam w poduche dobrych kilka dni. Chiałam żeby ta informacja wyszła ode mnie na forum... jakby było się czym chwalić Nasłuchałam się już by nie kasować zbiornika do końca itd itp Żadne słowa nie zwrócą życia moim podopiecznym. Ja byłam za nie odpowiedzialna. Chciałam im stworzyć warunki jak w domu. Jakby nie było to była część mnie i nijak nie idzie się pogodzic ze stratą czegoś co się kochało,mam nadzieje,że mnie zrozumiecie.Szybka akcja ratunkowa pozwoliła przeżyc garstce zwierzaków. Mam zasady których się trzymam.Nie z powodów finansowych nie spróbowałam reanimować mojego skarbu. Poprostu strach mnie paraliżuje.Znając moje szczęscie, znów mogło by coś nie wyjśc i nie zaryzykuje drugi raz kosztem żywego stworzenia. Dziękuje wszystkim, ktorzy mnie wspierali. Życze wszystkim a w szczególności niefotowcom by ich wszelkie katastrofy omijały z daleka a zbiorniki kwitły.Kibicuje wam mocno oraz trzymam kciuki. Merriq. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
silver200 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 9 Grudzień 2009 Wielka szkoda, proponuję jednak na razie schować baniak i sprzęt do piwnicy, a jak złośc/żal/smutek miną to będzie jak znalazł do odpalenia na nowo najpiękniejszego zbiornika niefoto Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
smithpl 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 9 Grudzień 2009 Merriq, dobrze że od ciebie wyszło :-D Prawda jest taka że swoim prowadzeniem akwa wpisałaś się w historię zbiorników Non-foto w Polsce i myślę że za granicą też. Jak dla mnie zostajesz guru w temacie i tego raczej nic nie zmieni. I pewnie będziesz także niedoścignionym wzorem prowadzenia takich zbiorników... A co do podopiecznych, czas leczy rany... Dla nas pozostaje uczyć się na innych. Po nowym roku staje agregat :-) ( tak na wszelki wypadek ) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Natan 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 9 Grudzień 2009 szkoda, ze nie sprobowals jeszcze raz, tym bardziej jesli czesc zwierzakow przezyla. w oceanie tez sie katastrofy przytrafiaja wogole to jakis kontakt do siebie bys podeslala, zapraszam w przyszlosci na piwko przed moim nowym szkielkiem, jak wreszcie stanie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
R@F@l 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 10 Grudzień 2009 A ja myslałem ze beda nowe fotki . Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ewaise 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 15 Grudzień 2009 Bardzo współczuję. Właśnie miałam pisać, że to jeden z najładniejszych zbiorników jaki widziałam. Mam nadzieję, że jeszcze postawisz kolejne niefoto-cudo. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mariusz 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 16 Grudzień 2009 Nie panikujcie dajcie jej jeszcze chwile czasu, nasze hobby nie nalezy do takich od ktorych sie po prostu odchodzi ludzie predzej czy pozniej i tak do niego wracaja szczegolnie ci ktorzy mieli w tym jakieś sukcesy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
stooodent 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 29 Styczeń 2010 Nie nie tak być nie może na kim się teraz będę wzorował ?????????? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
seb 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 30 Styczeń 2010 Luuuuzik Sylwia wróci, założę się o 500 ml wysokogatunkowego płynu do Wodka Methode Pozdrawiam seb Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Merriq 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 30 Styczeń 2010 Seb ja dziś swiętuje swoje urodzinki więc o tej porze jestem juz po ponad 500ml wysokogtunkowego preparatu niespecjalnie sie nadajacego do vodka method więc prosze ,ty mnie nie prowokuj!!!! Ps to co mówisz faktycznie jest prawdą jeszcze nie wiem kiedy ale moje akwarium jeszcze zobaczycie w takiej lub innej postacji... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
seb 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 30 Styczeń 2010 Hahaha:lol: uderz w stół... Sylwuniu, wszystkiego naj, naj, naj Już Ty sam wiesz czego sobie życzyć, ja Ci życzę spełnienia marzeń po prostu:smile: A co do banaka to masz czas góra do marca Dlaczego? W kwietniu odbieram mieszkanie, no i wciąż się wacham co w nim stanie... Ale mi się rymnęło:tongue: Pozdrawiam seb Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Merriq 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 30 Styczeń 2010 Spoko luz ja mam plan na max luty 2012 więc przed marcem jakby pasowało... ale wiesz ten koniec swiata.. do grudnia w razie co chwilke postoii. Dziękuje za życzenia .Mam w tej chwili na oku taką ściane gdzie wbudowałabym zbiornik ale co ja bede zapeszać na razie ściana jak ściana. Z moim fartem lepiej pomalutku do celu, zobaczymy co wyjdzie w ostatecznym rozrachunku. ps zazwyczaj pierwsza w mieszkaniu staje butelka na parapetówke. Ale poeta ostatnio z Ciebie..jak wydasz tomik to przeczytam Mam nadzieje, że nie słyszysz jeszcze "kędy się motyl kołysa na trawie", jak Mickiewicz,(tamten to musiał nieżle do pieca dawać ) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Roman Rożek 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 31 Styczeń 2010 Merriq, współczuje wiem jak to boli, ale najlepszym lekarstwem jest powrót, ja zacząłem powoli podawac sobie swoje "lekarstwo" Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Merriq 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 4 Luty 2010 Dziękuje, rana się zagoila boleć przestaje ale blizna została. Ja jak już wróce (o ile wróce do niefoto)musze miec juz wszystko przemyślane na tip top z każej strony się zabezpieczyć. ps rhyzo jak i 2 tubastrea maja się już bardzo dobrze.Tkanka sie powoli zalewa,nie musze juz prosic by jadły nawet znów zaczynaja rosnąć. A Fridmani..to mnie o zawał przyprawiła prawie. Po wpuszczeniu do innego zbiornika na szybko bez aklimatyzacji widziałam tylko jak plywala taka pól żywa.Po minucie schowala sie w skale nawet nie wiedziałam ze zyje,po jedzenie nie wyplywala.Nie widziałam jej miesiąc a może wiecej. Już nawet sie pogodzilam ze jej dawno nie ma.. Czy zdajecie sobie sprawe jaka radość, szok i mnóstwo innych uczyć przezyłam gdy ja w koncu zobaczyłam któregos dnia gdy karmiłam ryby.Euforia nie do opisania!! To tyle moich podopiecznych, ktore przyżyły katastrofe i maja się dobrze do dziś. Musze tylko zrobić zdjęcia to pokaże. W takim razie Romanie trzymam kciuki :) najserdeczniejsze pozdrowienia. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach