Aguś 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Hej wszystkim:biggrin: Mam obecnie akwa 240 l po rybciach słodkowodnych i chciałam z niego zrobić namiastkę oceanu n_n Słyszałam jednak, że to w sumie wyjdzie drożej od zakupu nowego akwarium czy jest w ogóle sens przeróbki? (mam jeszcze akwa 60l i 40l, które mogłyby posłużyć za sump:biggrin:) Co o tym myślicie? I jak można najtaniej to przerobić? Z góry dzięki za odp.=3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
slawomirdyl 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Witam Ze swojego doświadczenia wiem że tak naprawdę przyda Ci się grzałka no i jeżeli stosujesz Co2 + komputer ph. Przerobienie akwa to wklejenie komina oraz zrobienie otworów albo jednego to zależy od projektu, światło może się przydać ale inna tem barwna napisz co masz a potem koledzy doradzą co warto. Sump to kwestia techniki i używanego sprzętu co planyjesz. pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zenon 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Hej. Ziom. Poczytaj wszystkie wątki w tym dziale, a potem już sam/sama? będziesz wiedział(a) z grubsza co i jak. Wtedy można coś pouściślać. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Aguś 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Chodzi mi głównie o koszta, bo np. takie zrobienie komina ile może kosztować? I w solance muszą być chyba inne lampy, tak? Szczerze mówiąc to dostałam to akwarium i stoi w piwnicy, bo nie wiem na razie co z nim zrobić Więc nie przyjrzałam się co tam jest, wiem, że 2 takie zwykłe świetlówki, grzałka i filtr kubełkowy:P Tak na oko możecie ludzie oszacować ile by kosztowało takie wstawienie komina(nie wiem, ale raczej bardziej się opłaca niż kupienie nowego, no nie?) hieh Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
slawomirdyl 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Rada, urzywane morskie można to przerabiać ale bez doświadczenia nie warto koszty przerosną Cię ale nadal napisz co masz jakie oświetlenie itd ........ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zenon 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Aguś. Z dobrego serca ci radzę, jeśli bardzo ci zależy na zminimalizowaniu kosztów, to nie bierz się za morskie. Sam koszt wstawienia komina to 0.001 % wszystkich kosztów jakie cię czekają. Będziesz musiała uzbroić się w filtr odwróconej osmozy ( nowy min. 200 zł), sól (koszt w okolicach 15 zł/kg najtańsza, a będziesz potrzebować około 10 kg na start + cały czas mniejsze ilości na podmianki), jakąś tam żywą skałę, a nawet jeśli pojedziesz na tufie, to i tak troszkę żywej skały będziesz potrzebować żeby zaszczepić życie i wszelkie pożyteczne robale). Pompy cyrkulacyjne, niech będzie nawet 2xJVP 3000l/h, choć na 240l to trochę mało - około 150zł. Świetlówki mogą zostać ze słodkowodnego, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem że będziesz trzymać same ryby, bez żadnych korali. Jeśli myślisz o koralach, to w 240l pod korale miękkie będziesz potrzebować minimum 3x39W - około 60zł sztuka, do tego statecznik elektroniczny, a właściwie dwa, bo chyba nie ma takiego 3x39 - około 180 zł lekko licząc, okablowanie do świetlówek T5 to już jakieś groszowe sprawy. Ceny które tu podaję to chyba możliwie najniższe jakie można znaleźć na nowy towar. Jeśli planujesz jednak sump, to dodatkowo pompa obiegowa. Sam koszt nie wychodzi jakoś strasznie dużo, jakieś Maxi Jet lub New Jet wyniesie cię około 100-150 zł, ale zauważ że takie pompy zwykle pobierają około 50W prądu, a działają non-stop. Do tego non-stop chodzą pompy cyrkulacyjne, oświetlenie w ciągu dnia ( choć znów - jeśli masz same ryby, to możesz mieć i 1x39, lub wykorzystać te z pokrywy, to pewnie 30W T8 )Jeśli masz pokrywę, to grzałki nie potrzebujesz. To wszystko ciągnie prąd, powolutku, niedużo naraz, ale stale , co przekłada się na zwiększony rachunek za prąd. Trzeba jeszcze kupić życie, pewnie jakieś podstawowe testy do wody (wapń, magnez, Ph), jakieś różne drobiazgi które tez kosztują. Zatem - przemyśl to dobrze. Akwarystyka morska nie jest już co prawda hobby tylko dla krezusów, ale swoje kosztuje. Jeśli chodzi ci po głowie jakieś niskokosztowe akwarium, pomyśl może o słodkowodnych pyszczakach, im wiele do szczęścia nie trzeba, piach, kupa w miarę dowolnych kamieni i już . Dodatkowo, jeśli nie masz jakiegoś doświadczenia w akwarystyce - znów, nie łap się za morszczyznę. Brak, lub małe doświadczenie, plus minimalizacja kosztów - są małe szanse że do się dobrze skończy. I nie odbieraj mojego postu jako czegoś w rodzaju - "gościu ma morskie i uważa że jest wielki maczo, nie chce żeby mu ktoś właził w poletko, to przegania nowych", czy coś . Po prostu chcę ci oszczędzić frustracji i rozczarowań. Pozdrawiam. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomiooo 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 myśle że wyjdzie jakieś 4000-5000zł na początek i to jak skombinujesz używany sprzęt, a jak zaszalejesz to wyjdzie i 15000, poczytaj czego potrzebujesz, przelicz co ile kosztuje dodaj do tego 20% i będziesz mieć szacunkowy koszt Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
slawomirdyl 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 tomiooo Ty to potrafisz zachęcić do akwarystyki morskiej ......... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Aguś 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Dzięki wszystkim, zwłaszcza Zenonowi- ale się rozpisałeś:* Ale spoko mam doświadczenie w akwarystyce słodkowodnej co prawda, ale już co nie co poczytałam o morskim, więc nie bój się, nie zrobię nic głupiego:biggrin: Wiem, że żywa skała musi być i że to cholernie drogie hobby:tongue: Na razie zgłębiam wiedzę, może jak się przeprowadzę, to zrobię morskie(bo teraz nie mam ani kasy ani miejsca). Myślisz, że tysiak wystarczy na przerobienie? <bez życia i dupereli> Bo jak pisze tomiooo, to niezbyt:spiteful: a może DIY? Jeśli zrobiłabym komin to myślałam o zabudowie gopianką+kamulcami(to fajny patent) Ale, czy taka pianka nie szkodzi rybom? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
chodi 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 a ja uwazam, ze grubo przesadzacie panowie komin i wiercenie mozna zalatwic za piwko u kogos kto ma wiertla. Z poltora stowki w praktikerze na przeloty i rury. Za dwie stowki kupi dziewczyna uzywana lampe. Do dojrzewania nowych swietlowek nie potrzebuje wiec od kogos moze dostac za darmo z wymiany. Zalewanie - wiadomo. Najlepsza woda dojrzala. Umowic sie z kilkoma osobami i z baniaczkiem zrobic pielgrzymke stowka na sol - wiadomo, miec troche na podmianki trzeba, choc i to nie do konca od razu bo na poczatku w koncu nie jest to konieczne. Osmoza-rzecz wazna. Nie ma co oszczedzac. Kupic trzeba. Choc nie musi byc nowa. Wystarcza nowa membrama, prefiltry i zywica. Grzalka ze slodkiego. Na poczatek jvp wystarcza na cyrkulacje. Obieg? Uzywany za grosze wyszarpac mozna. Przewaznie ludzie po przeprowadzkach maja sporo gratow. Zostaje kwestia skaly. I tu sie wyplukac trzeba. Bo to chyba najwazniejsza sprawa. Odpieniacz? Za stowke kupisz apf600. Ale takim o to sposobem akwarium stoi zalane i dojrzewa sobie. Znam sporo osob, ktore startowaly w ten sposob a okres dojrzewania to czas rozbudowywania zaplecza sprzetowego. A nic tak nie mobilizuje do oszczedzania i kupowania rzecz jasna jak podziwianie wszelkich zyjatek wychodzacych ze skaly. Po tych 8-10 tyg sama zauwazysz jaka cyrkulacja bylaby najlepsza. Czy odpieniacz daje rade itd. Masz mnostwo nowych znajomych morszczakow i startujace akwa za poltora tysiaka. A ze z czasem dobijesz do tych pietnastu to zupelnie inna historia.... Heheheh Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
slawomirdyl 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 chodi Taka postawa mi się podoba, właśnie cały sens ujołeś w swojej wypowiedzi można zacząć od nie wiekich nakładów a systenatycznie podnosić poziom i to ma sens. Aguś Jak ja zaczynałem to na początek rok kompletowałem te min. ale powiem Ci warto ! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Aguś 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 O teraz chce mi się żyć! Jesteście kochani:* A właśnie jak to jest z tą żywą skałą? Czy z niej może nagle wyrosnąć coś ładnego i niespodziewanego? Jakiś koral? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Natan 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 ja powiem tak, wlasnie stawiam akwarium 180 + 120 sump, staralem sie jak najbardziej ograniczyc koszty, czyli to co moglem (elektryka, obudowa stelaza itp) zrobilem sam, sprzet uzywany lub kupiony na promocjach w sklepie, wydalem juz 3500 zl, a jeszcze musze wydac 500-700 zl. tu link: http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&q=24718 w linku postep prac i wszelkie poniesione koszty Wiec licz sie z kosztem ok 2000 - 3000 pln i odpalisz fajny, na fajnym uzywanym sprzecie, zbiornik... ale jak chcesz kupowac sprzet uzywany to sie musisz uzbroic w cierpliwosc i sprawdzac allegro i forum kilka razy dziennie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
chodi 1 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 no wlasnie start solnicznki to nie start wahadlowca nie musi kosztowac kosmicznych pieniedzy a w koncu tworzymy dosc specyficzna spolecznosc i warto trzymac sie razem. dzis dam ci pompe, ktorej nie uzywam od wiekow, kiedys ulamiesz kawal jakies slicznotki I moim zdaniem na tym wlasnie to polega. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zenon 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Pisałem o kosztach, bo z pierwszych dwóch postów, gdzie cały czas pytałaś się o koszty tego komina, wywnioskowałem że musi byc naj-naj-naj-naj-taniej Wiesz, ja sam wyszedłem z założenia że hobby to ma być przyjemność i frajda, a nie żyłowanie się finansowo , więc mój baniak też zrobiłem "po kosztach". Nie mam sumpa, jedynie sam komin z pompką w środku. Możesz zrobić podobnie, albo zrobić w akwarium panel, czyli właściwie coś zbliżonego do komina, tylko bardziej prostokątne, gdzie jest więcej miejsca na sprzęt i pchanie łap . Generalnie takie coś jest bardzo przydatne, choćby z tego powodu, że nie robi się kożuch na powierzchni wody, który potrafi nieźle wkurzyć Tak, myślę że tysiak powinien styknąć na skromne morskie. Zamiast pomp JVP 3000 l/h możesz kupić nieco mocniejszy model, http://www.allegro.pl/item850908303_pompa_do_tworzenia_fal_jvp_102_5000l_h_12w_gwar.html, tylko pytanie czy 2x 5000l, czy jedną mocniejszą i jedną słabszą, to też zależy od wymiarów twojego zbiornika, podejrzewam że to pewnie 120x40x50, w takim układzie 2x5000l będzie lepsze, ale jeśli masz "kostkę", to moze być nieco za mocno. Tak jak pisałem - światło możesz zostawić, jeśli zaczniesz od samych rybek (im generalnie w miarę obojętnie co im świeci), choć dobrze byłoby mieć świetlówkę aktyniczną, barwa światła używana w akwariach słodkowodnych, a już zwłaszcza zwykle dodawana do pokryw jest bardzo mało atrakcyjna, zazwyczaj to jakieś świetlówki w okolicach 4000 stopni Kelvina, czyli nisko. zbiornik wygląda żółto. Koralowce wymagają światła w okolicach 10 000K, a nawet wyżej, i obowiązkowo światło aktyniczne, konieczne zooksantelom. No, ale nie musisz od razu mieć akropor , zaczniesz od rybek, ewentualnie krewetek, jeśli cię wciągnie ( a wciąga !), to stopniowo możesz sobie sprzęt upgrade'ować. Tomioo podał taką cenę najzupełniej poprawnie - po prostu, dobrej marki sprzęt (dobrej, nie ekstraliga) tyle kosztuje - np. lampa T5+ HQI, albo samo T5 jakieś ~1500 zł w górę, pompy Tunze kilkaset zł sztuka ( choć z tego co ostatnio ludzie piszą, jest to jeden z najgorszych stosunków ceny do jakości, po prostu się sypią), do tego odpieniacz, o którym ja się nawet nie zająknąłem - bo nie mam ;-), ale markowy odpieniacz na twój litraż to też w okolicach minimum 1000 zł - te cholerstwa są drogie , może jakiś komputer do mierzenia parametrów i się robią tysiące. Powiem ci szczerze że osobiście wydawanie tylu pieniędzy na sprzęt mi nie leży, no, może gdybym miał dużo szmalu, to by mi latało . Od kilku lat czytam fora morskie, i zdarza się całkiem często, że przychodzi ktoś nowy, kupuje sprzęt za grube tysiące, a po pół roku - choć często szybciej - daje ogłoszenie "Sprzedam wszystko, likwidacja baniaka". Mogę się jedynie domyślać powodów, ale nie sądzę żeby wszystkim się tak po prostu nudziło, raczej przypuszczam że przyszła jakaś plaga/plagi, pomór, gloniska, itp, i ludziom się nie chce z tym walczyć, a drogi sprzęt jakoś nie pomaga . Nie neguję potrzeby czy chęci kupowania takich rzeczy, ale po prostu często gęsto cena nie idzie w parze z jakością czy pracą włożoną w produkcję danego kawałka sprzętu. Bywa i tak, że sprzęt przeznaczony np. do ogrodowej sadzawki jest relatywnie przyzwoicie wyceniony, ten sam, bądź nieco zmodyfikowany sprzęt przeznaczony do akwarium słodkowodnego robi się o kilkadziesiąt % droższy, ale gdy jego przeznaczeniem jest akwarystyka morska, wtedy nie ma limitu % . A, jeszcze skała. Wiesz co, ja półtora roku temu dostałem od kumpla jakąś "suchą skałę rafową" i parę kawałków zwykłej żywej skały - takiej "oryginalnie morskiej" ;-)). Całość ma się nienajgorzej, suchą skałę już dawno skolonizowały robale, rosną na tym sarkopytony, itp. Parę dni temu, będąc w składzie ogrodniczym, zauważyłem tę samą skałę, sprzedawaną w koszach na kilogramy, po bodajże 5,99/kg - to taka, zwana skałą spaghetti: http://www.kamieniebydgoszcz.pl/oferta/skaly/skala_spaghetti.jpg. Muszę ci powiedzieć, że całkiem nieźle się sprawdza, i raczej nic z niej nie wyłazi pod wpływem morskiej wody. BTW, dokładnie taką samą skałę widziałem w sklepie zoologicznym po chyba 30 zł/kg . W sumie nie wiem już za bardzo o czym to ja miałem napisać, bo mi się temat porozłaził. Aha, chyba o tym, że można się w tysiaku zmieścić Aha - od razu wypracuj sobie taktykę w stosunku do męża/narzeczonego - wszystko co kupujesz kosztuje 40zł. Albo mniej . No, chyba że chłop podziela pasję, to możesz go powoli wtajemniczyć Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Aguś 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Zenon, czy ta pompka jest dużo tańsza niż w sklepie? Nieżle z tymi skałami- że to samo w różnych sklepach może inaczej kosztować A tak generalnie komin jest ok? Czy lepszy panel? To się różni tylko ilością miejsca? Myślę, że sump to zawracanie głowy, bo trzeba kupić na to zbiornik i w moim przypadku wywiercić dziurę. Czyli do korali potrzebna jest specjalna świetlówka...(bo pewnie, że chce je mieć! W sumie jak tak poprzeglądałam to wszystko, wydają mi się ciekawsze od samych rybek:biggrin: Czy w takim akwa 240l można chodować rozgwiazdę? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Aguś 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 A! Ta skała spagetti to żywa skała? Chyba nie????? Wygląda bardzo fajosko! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zenon 0 Zgłoś odpowiedź Napisano 22 Grudzień 2009 Ha. No widzisz, ja wolę rybki, przynajmniej coś robią, a nie tylko se rosną . OK, twarde tez się tłuką chemią. Pamiętaj, że zwykle korale są trudniejsze w utrzymaniu od większości ryb. Oczywiście, zakładamy że ryby kupujesz zdrowe, i nie zatrute cyjankiem. Co do pompki, to w sklepie raczej taniej nie znajdziesz. Rozgwiazdę - pewnie. Zwykle z żywą skałą same przyłażą, takie niewielkie, białawe bądź niebieskie. Możesz też trzymać większą, np. piaskową. Jest przydatna, bo przekopuje piach. Chyba że chodzi ci o takie kolorowe, niebieskie bądź czerwonawe, łażące po szybach - to wtedy hmm. Z tego co wiem, to spora ich część w niewoli nie przyjmuje żadnego pokarmu, i pada z głodu po paru miesiącach - choć tu mogę się mylić. Ta spaghetti sama z siebie nie jest żywą skała, to jakiś twór wapienny wykopywany skądś tam, ale na pewno nie z morza. Może stać się żywą skałą po zasiedleniu robalami i innymi stworkami, które przyjdą z prawdziwej żywej skały, czyli po prostu mniejszymi bądź większymi wydobytymi z oceanu szkieletami wapiennymi obumarłych kiedyś koralowców, na których osadza się nowe życie w postaci innych korali, rozgwiazd, ślymaków, krabów, krewetek, aiptazji, glonów, itp. Generalnie najfajniej byłoby gdyby z taką skałą przychodziły tylko pierwsze dwie-trzy pozycje ;-), ale nigdy nie wiesz na co trafisz. Ale żywa skała jest potrzebna, po to właśnie żeby zasiedlić ewentualną martwą skałę - dopiero wtedy można powiedzieć że taka skała ma właściwości filtrujące - a po to się ją daje. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach