miron

Przyszłość to plazma.

w poprzednim poście miałaem na myśli karmienie krewetkami ale korali LPS a nie miekkich. Za pomyłkę najnocniej przepraszam. Pozdrawiam

Hepatus temat dotyczył wężyka a nie kto, kiedy i jak budował zbiornik. Skoro kolega zaczyna pranie brudów malutka uwaga. Akwarium budował mi "znany" i tobie kolego akwarysta pilski który tak nawiwijał pod każdym względem że z pewnej katastrofy wybawiło mnie bezinteresownie wąskie grono znanych osób z tego grona którym nie raz już dziękowałem i darzę ich dużym szacunkiem. Nie będę kontynuował tematu dalej uwagi na powagę tego zacnego forum i ich użytkowników. Pozdrawiam

Panowie praw fizyki nie oszukacie. Otwórzcie zawory powrotne na maksa i potem dyskutujcie. Jak ktoś nie potrafi wyregulować zaworu niech zamontuje sobie zawór bramowy i po kłopocie albo zamontujcie zaworki na wężyku. Wszystko trzeba regulować. Ale nie wciskajcie kitu że wężyk zanużony w wodzie bez zaworku i na otwartym zaworze działa, bo to absurd. Muniek a ja mam idealnie wyregulowany zawór i to zwykły i mam ciszę jak u pana Boga za piecem.

super wyżera dla miękasów to zmiksowane krewety. Pipeta i kropelka w każdy polip. Korale będą Ci dziekować. Ale zacznie się problem z PO4 jak przegniesz. Pozdrawiam

Yanke zaworek w wężyku zastepuje działanie zaworu na powrocie. A praw fizyki niestety nie zmienimy. Pozdrawiam

z tym wężykiem to sciema i robienie z innych jaj . Weź kolego otwórz na maksa zawór powrotny to ci z komina wyśsie wodę do poziomu otworów w chrapach i dopiero będzie bulgot. Na otwartym zaworze powrotnym możesz sobie kolego ten wężyk wsadzać /fizyka się kłania/.Przy dobrze wyregulowanym zaworze powrotnym takie duperszwance są zbędne.Pozdrawiam

Może to być ciekawy temat ponieważ jak do obecnej chwili nasz rynek jest ubogi w te asortymenta a monopoliści Profilka mają w głębokim poszanowaniu serwis gwarancyjny i swoich jak by nie patrzeć klientów. Ja na przykład czekam od lata na dolewkę opti która się wysypała dwa razy w ciągu 6 m-cy i o kant d.. rozbić ich tłumaczenie że sprzęt jest w niemcowni. Są przepisy jest ustawa o warunkach rękojmi i gwarancji i są one totalnie zlewane. Ważne jest szanowanie klienta bo jeżeli kładzie się grubą kasę za sprzęta to chcę się też wymagać a nie zastanawiać się w pracy czy wtyczka dolewki włączona czy wyłączona, czy będzie sąsiad zalany czy nie. Ale dystrybutor Profilka ma te tematy głęboko i lubi sobie z buzi pupę robić. Temat nowych urządzeń sterujących byłby chyba dobrym tematem i znalazł by pewnikiem szersze grono zwolenników.

Stelaż jest przykęcony do ściany czterema śrubami i wisi nad szkłem /2 cm/. Stelaż po kilku przeróbkach. W obecnej chwili jak widać na foto wszystkie boczki uchylane na teleskopach. Chyba zamontuję jeszcze tj. wcisnę po bokach 2 z czterech T5 które zdemontowałem. Kątowniki stalowe 20 mm ocynkowane i pomalowane proszkowo.

I tak wstępnie wyglądają lumeny u mnie. Jak widać zawieszenie prowizorka na plastikowych opaskach, ale musiałem je natychmiast powiesić. Obecnie wiszą na wysokości 30 cm 0d lustra.

Witam, przejściówki można kupić w sklepach elektrotechnicznych za 5 PLN

AC 90-260V, 50/60HZ Ja już odpaliłem trzy lumeny z reefluxami 250W każdy i efekt powalił mnie na kolana. Pozdrawiam

Witam. Koledzy bombardują się tu na wzajem danymi, parametrami i wychodzą jajca. Nie znam Przemka ale po jego laboratach mam wrażenie że jest dobrze obcykany w tej materii jednak jego twierdzenie o utracie 15% parametrów w okresie 12 letnim to chyba lekka przesada lub tzw. czeski błąd w wypowiedzi. Wiadomym, że problemem jest cena tych cacek jak i niepewność poprawnego działania w najbliższych czasach. Ci którym szkoda kasy mogą sobie takie lampki zawsze kupić w chinach za 200 lub 1800 papierów w zależności od mocy lub w Polsce za 200 lub 1800 euro /w zależności od wypasu i wydajności/ . W myśl powiedzenia nie moje małpy nie mój cyrk ja pozostaję przy tradycyjnych źródłach oświetlenia w postaci T 5 jak i Reffluksów, starając się uzyskać namiastkę tego co ma Andrzej czy Szymon. Jak im dorosnę efektami do kolan to te hity będą do kupienia w sklepie za grosze.

mam pokolce więc lampa chodzi non toper

Pozwolę sobie na parę słów w temacie lamp ledowych. Czytając niektóre posty odnoszę wrażenie jakby panowała na tym punkcie delikatna gorączka. Oczywiście ładnie to wygląda, nowinka, szpan, pobiera mało prądu / oczywiście trzeba będzie więcej do pieca węgla dołożyć bo ledy nie grzeją tak mocno!, jak również grzałki pójdą w ruch!/. Nikt nie wie jak długo taka lampa będzie trzymać parametry, kiedy się wysypią wentylatory, jak głośne będą, czy ogólnie jaka będzie żywotność tych lamp biorąc pod uwagę warunki pracy. Chwali się elekronikę możliwość regulacji tj. wschodów i zachodów, łożyskowania wentylatorów /kulka czy powójna kulka a może żel/. Gwarancja oczywiście 3 lata. Tylko jaką ja mam gwarancję u chińczyka i jak długo będę czekał? mało tego jak długo będę czekał w Polsce na ewentualną naprawę skoro reklamowałem latem moduł Profiluxa u dystrbutora tego sprzętu na terenie Polski i do obecnej chwili jestem olewany przez importera jak długo można czekać na zatrate łożyska ślizgowe w pompach cyrkulacyjnych Tunze kupionych od Polskiego importera? miesiąc dwa trzy?/ smiech na sali/. Nie neguję lamp led bo świat idzie z postępem i niektórzy muszą się przejechać by inni mogli spijać śmietankę. Nie spotkałem na innych forach takiego zachwytu ledami jak w Polskich forach wręcz po obejrzeniu baniaków w Tajlandii utwierdza mnie przekonanie, że akwaryści grubego kalibru są jednak tradycjonalistami i bardzo ostrożnie podchodzą do wszelkich nowinek technicznych. Oczywiście nie dyskryminuję polskich morszczaków bo ich baniaki też powalają na kolana i wzbudzają zazdrość a jakoś nie mogę się doczytać że głównym żródłem światła są u nich ledy. Pozdrawiam