Odświeżę trochę temat, jestem po kuracji stadka chromisów i dwóch garbików (Neoglyphidodon melas) przy użyciu Protosolu zoolek-u. Wyniki dosyć dobre, z 6 ryb padła jedna o dziwo w zasadzi nie miała widocznych objawów na ciele. Pozostałe ryby w różnych stadiach (jedna miała czerwone pasy zajmujące po 20% powierzchni bocznych) bardo dobrze przechodzą kurację, ślady znikają, dosyć powoli, stosowałem dawkę dwukrotnie mocniejszą niż na opakowaniu przez tydzień, potem zgodnie z opakowaniem. Leczenie trwało trzy miesiące. Przerwałem i po tygodniu widać nawrót więc wracam do Protosolu jeszcze na miesiąc a potem włączę do leczenia formalinę lub miedź. W tym samy zbiorniku są jeszcze trzy zebrasomy, borsuk i babka, te ryby nie mają widocznych objawów choroby.