ocelocik

Kiedy przeszedłeś na TM BA i czy nie zauważyłeś jakiegokolwiek powiązania między tą solą a Twoimi problemami? Zgodnie z opisem producenta ta sól ma pobudzać bakterie do rozwoju, stąd moja ciekawość. Stronę możesz wrzucić to translatora google'a, albo mogę Ci np. przetłumaczyć końcowe wnioski Kip'a. W zasadzie nie znajdziesz tam rozwiązania problemu, jedynie pewne spostrzeżenia, które możesz porównać z własnymi. Jeżeli chodzi o moje własne uwagi - borykam się z podobnym problemem od pewnego czasu, pisałem chyba jakieś uwagi na ten temat w moim wątku. Jak do teraz utraciłem cztery osobniki z rodzaju Acropora gatunków różnych. Szczerze mówiąc problem się zaczął odkąd przygarnąłem do zbiornika dwie Acropory z likwidowanego zbiornika, obie uszkodzone po problemach z ZeoVitem. Jedna z nich u mnie wydobrzała, mam ją do dziś, druga nie zmieniała swojej wielkości, zeby pewnego tygodnia nie obumrzeć w sposób podobny jak na Twoich zdjęciach. W następnej kolejności rosnąca szybko Montipora poparzyła mi kilkucentrymetrową Acrę, którą odchowałem od 0,5cm kawałeczka. Przesadziłem ja na skałkę, ale powoli w przeciągu miesiąca czy dwóch utraciła całą tkankę - od dołu ( miejsca oparzenia), skokami po kilka milimetrów do centymetra. Później obserwowałem to na kolejnych kilku koralach. W jakiś 3/4 przypadków problemy zaczynały się od niedużych uszkodzeń, oparzeń przez inne korale. Przypadłość dotknęła poza powyższymi jeszcze 4 koloni, z których utraciłem jedną. Trzy pozostałe obecnie nie tracą tkanki, rosną, jedna z nich odtwarza się na utraconych fragmentach ( choć tutaj muszę zauważyć, że nie "odzyskuje" byłego szkieletu - został on zarośnięty przez glony i te glony Acropora zalewa). Ewidentnie ponowne zalanie miejsc uprzednio pozbawionych tkanki jest dla Acropor trudne, choć jeszcze dwa lata temu takich problemów nie było. Ponadto zaobserwowałem, że każdy pomniejszy problem ( drobne zaniedbanie, skok parametrów itp.) indukował postęp "choroby" lub pogłębiał jej przebieg. Czy znalazłem na to sposób? Wydaje mi się, że na chwilę obecną muszę odpowiedzieć: nie. Obecne nie dochodzi do utraty tkanki, ale nie mam pewności czy problem nie powróci choćby i jutro. Podjęte przeze mnie działania: usunięcie absorbera fosforanów, rezygnacja z węgla aktywowanego na dłużej niż trzy doby, rezygnacja z wódki/innych pożywek dla bakterii, jak i samych bakterii. Na chwilę obecną leję Ballinga z mikroelementami FM, podaje FM MinS i Organic po 0,3-0,5ml dziennie zależnie od tego ile ryby dostały. Każdego wieczora 10ml PhytoChrom Brightwell'a. Podmiana co dwa tygodnie, mniej więcej też raz na dwa tygodnie ReefBooster lub inny sposób na papu dla korali. Także poza dobrym słowem niewiele jestem w stanie pomóc. Jak chcesz, żeby Ci coś przetłumaczyć z tamtego wątku daj znać i trzymaj się. Maciek Edycja: Podszedłem do akwarium i przypomniała mi się jedna sprawa - zaraz po pokaleczonych Acroporach kupiłem importową Acrę z drobnym ubytkiem tkanki, którego w sklepie nie zauważyłem. Także jako potencjalne źródło patogenu bardziej bym ją wskazał.

Cześć. Skalibruj sondę do pH lub kup teścik i potwierdź te 7,6 rano - to nisko i nawet jeżeli ta kwestia nie jest główną przyczyną utraty tkanki to na pewno nie pomaga koralom. Jak wygląda teraz u Ciebie filtracja (BP zdaje mi się, ale czy dodajesz coś innego co byłoby pożywką dla bakterii)? Jak suplementujesz mikroelementy? Przy braku możliwości znalezienie jasnej przyczyny Twojego problemu być może trzeba by podciągnąć to pod syndrom Kip'a, czyli RTN o niewyjaśnionej etiologii ( bakterie? wirusy?). Zapraszam do przeczytania tegp. Pozdrawiam, Maciek

Gratulacje Może podzieliłbyś się szczegółami odnośnie karmienia i hodowli? Pozdrawiam, M.

Dobrze Cię widzieć Rafale z powrotem dłubiącego w DIY Maciek

@tomiooo Nie przejmuj się żenującą dziecinadą w powyższym wykonaniu. Rób swoje, akwarium młode, ale wcale źle nie wygląda - mi np. się podoba i widzę, że z każdym dniem będzie wyglądać lepiej. Zadowolony jesteś z odpieniacza? Maciek

Hm, na to pytanie chyba nikt Ci nie odpowie. Bo pewnie nikt, poza producentem, nie wie ile jest strontu w tym preparacie. Raczej nie jest to wysokie stężenie, aby zapobiec konsekwencjom ew. przedawkowania. W zasadzie najłatwiejszą metodą zrobienia domowego preparatu na stront będzie rozpuszczenie SrCl2 w wodzie, maks. 50g w jednym litrze. Tyle, że takie roztwór będzie znacznie bardziej stężony od gotowych preparatów na stront i nie będziesz wiedział, jaka dawka pozostaje bezpieczna. Przy braku możliwości pomiaru stężenia strontu w Twoim akwarium możesz więcej sobie zaszkodzić niż pomóc takim domowym preparatem.

Duży, duży plus za sekwencję ukazującą kolejne etapy działania akwarium Ładnie widać jak powstaje zbiornik. Coś mi się wydaje, że już niedługo koralom zrobi się za ciasno :ok:

A w jakim celu chcesz koniecznie oznaczyć gatunek? Niestety, ale w warunkach na podstawie pobieżnych oględzin możemy jedynie strzelać. Czasami ten sam gatunek z trzech różnych środowisk/akwariów różni się swoim wyglądem znacznie. Jeżeli koniecznie Ci zależy na identyfikacji to najpierw musisz pozyskać kawałek szkieletu swojego koralowca ( tak, aby minimalnie było na nim kilka polipów) pozbawiwszy ów kawałek tkanki ( jeżeli dobrze pamiętam najłatwiej zrobić którymś kwasem chlorowym, używanym w wybielaczach - ale tutaj będziesz musiał poszukać trochę informacji o tym). Potem dokładnie fotografujemy wygląd jamy jaka pozostaje po polipie, makrofotografia spod lupy, a najlepiej spod mikroskopu stereoskopowego. Mając już zdjęcia jest łatwiej - albo sami szukamy porównania w bazach danych, albo, co jest dużo pewniejszą metodą, wysyłamy nasze zdjęcia do kogoś mądrego Polecam E. Bornemana, swojego czasu pisał na forum marinedepot.com, bardzo pomocny człowiek. Wydaje mi się, że jak wyślemy to z prośbą na jakiś uniwersytet mający biologię morza też uzyskamy odpowiedz. Ale czy warto tyle zachodu dla łacińskiej nazwy?

Dlaczego nie dłubać w akwarium? Nie ma bezpośrednich przeciwwskazań, ale poza akwarium łatwiej to zrobić i jest mniejsza szansa na to, ze przegapisz jakiś kawałek aiptasi

Na aiptasie i majano sposobów jest wiele Jeżeli masz możliwość wyciągnięcia skały to pomysł z śrubokrętem i młoteczkiem nie jest zły. Pamiętaj tylko, żeby dokładnie usunąć ewentualne pozostałości ukwiała, bo inaczej szybko odrośnie. Jeżeli nie możesz wyciągnąć skały polecam próbować którąś z następujących metod: - gotowy specyfik ( dużo marek, np. Joe's Juice, DeletriX) - stężony kwasek cytrynowy ( nabieramy w strzykawkę, wkłuwamy się w podstawę ukwiała i wstrzykujemy małą porcję - ma jeden minus: obniża pH w zbiorniku, stąd na raz usuwaj po 2-3 ukwiały) - pasta przyrządzona z wodorotlenku wapnia ( proszku do kalkwasser - nabieramy gęsty roztwór do strzykawki bez igły i nakładamy małą porcję specyfiku na ukwial. Podbija pH, więc też nie można przesadzić. Uwaga! Z Ca(OH)2 trzeba się obchodzić ostrożnie, jest żrący) Przy żadnej z tych metod nie udało mi się osiągnąć 100% skuteczności. Najłatwiejszą i chyba najbezpieczniejszą są gotowe preparaty - choć ich skuteczność nie jest powalająca. U mnie przy 10 szklanych różach, po trzech powtórzeniach "terapii" pozostały dwie szklane róże. Do tego wszystkiego dochodzą środki biologiczne - krewetki L. wurdemanii i rybka Acreichthys tomentosus. Ale tutaj ze skutecznością bywa różnie, waha się od 100 do 0 procent zależnie od osobników i warunków w akwarium. W każdym razie nie łam się, na wszystko są sposoby Maciek

Czasami zdarza się tak, że fioletowe glony odmawiają współpracy. Ale zazwyczaj trzymanie w ryzach Ca, kh i Mg oraz rozsądne dozowanie jodu = szybki wzrost glonów wapiennych

Może za dużo zmian na raz? Preparaty na Ca, kh czy inne dozowane prawidłowo, tak jak zmiana żarnika, nie powinny mieć negatywnych skutków. Jedyne co zwraca moją uwagę to Buffer pH - jakiego użyłeś, w jakiej ilości i w jakim celu? A trójeczka to Parazoanthus gracillis. Pozdrawiam, Maciek

Ładnie przygotowany zestaw. Dbasz o detale, a to się w tym hobby przydaje Na jakiej wysokości jest akwarium? Plusem trudniejszego dostępu jest to, że będziesz rzadziej wkładał ręce do akwarium "bo coś tam chyba warto przestawić". Ja mam chyba manię przestawiania, a to zły nawyk :sad:

A zasoliłeś wodę w której stoi odpieniacz?

Z długiego doświadczenia spania w jednym pokoju z akwarium powiem, że najgorszy nie był dla mnie hałas a... wibracje. Nie wiem na jakiej zasadzie się to działo, ale kładąc głowę na poduszkę momentalnie czułem takie delikatne wibrowanie - jak czasami podczas jazdy samochodem. Ale spałem z akwarium w jednym pokoju ponad cztery lata, a więc da się wytrzymać

Przyłączam się do prośby, jestem ciekaw konstrukcji

Polecałbym zapolować na używanego APF600 ( przy pełnej obsadzie AP to według mnie na SPSowisko może być trochę za mało). Prosty w obsłudze, w miarę cichy, na początek będzie super. Odpieniacze AM odpuść, jakoś nie przekonują mnie jakością pienienia. Oświetlenie będzie trudniejszą sprawą - bo możliwości jest bezliku. Odradzam LEDy, bo wyłożysz grube pieniądze, a nikt jeszcze nie powiedział, że naprawdę wciągniesz się w to hobby Z gotowych produktów T5 w rozsądnej konfiguracji wyjdą chyba najtaniej, a i okresowa wymiana źródeł światła nie będzie aż tak bolała. Mogę polecić 6x80 T5 Sunpower ATI - za w miarę przystępną cenę będziesz miała solidny produkt i to jeszcze ładnie wyglądający nad akwarium. Ale najtaniej wyjdzie jakbyś sama zmontowała taką lampę lub poprosiła jakiegoś znajomego - to dość prosta sprawa i można trochę zaoszczędzić. Z tym że, aby miało to ręce i nogi, trzeba mieć trochę umiejętności manualnych. Inaczej może wyjść coś dziwnego, wiem bo sam próbowałem coś montować Jak będziesz miała jakieś inne pytania pisz tu śmiało, postaramy się pomóc. P.S Taka mała uwaga do tomioo - nie podawaj szeregu linków do innego forum z komentarzem "przeczytaj to". Już kiedyś tutaj o tym dyskutowaliśmy i doszliśmy do grupowego konsensusu, aby linkować inne fora jak najrzadziej. Bo praktycznie wszystko można znaleźć tutaj, u nas na forum.

Cześć. To zupełnie normalna sprawa - typowa dla młodych zbiorników. Ja ją wiążę z czymś co nazwałbym "dużym cyklem dojrzewania", będącym trwającym kilka miesięcy i dłużej procesem ustalania się składu populacji drobnych organizmów w akwarium. W tym czasie pojawia się wiele żyjątek, często w ogromnej ilości w postaci istnych "wysypów". Potem część gatunków zniknie z przyczyn które często trudno akwaryście ustalić, część pozostanie w niezmienionej ilości, a część jako pojedyncze osobniki w różnych zakamarkach akwarium. Ciesz się, bo trafiły Ci się wyjątkowo ładne rurówki

Żaden antybiotyk nie działa na wszystkie bakterie, niewiele jest antybiotyków o naprawdę szerokim spektrum działania. Są takie, które działają głównie na bakterie beztlenowe i takie które na tlenowe bakterie Gram dodatnie. Ale pomińmy już antybiotyki, ich definicje i inne takie, bo to nie jest meritum sprawy - jeżeli coś niszczy jedne bakterie, może mieć wpływ na inne. Niezależnie od tego czy nazwiemy to antybiotykiem, Chemicleanem czy kaszką manną. Brzydzi mam nadzieję, że pelletsy pomogą Ci i nawet nie będziesz musiał zaprzątać głowy chemią.

Hm, coś co jest środkiem na pozbycie się bakterii ( cyjanobakterii) i pozostające w miarę obojętne dla innego życia wysoce prawdopodobnie jest antybiotykiem. Zresztą wątpię, żeby producent dostarczył importerowi informacji nt. tego co się znajduje w preparacie - za łatwo można by zrobić jego kopię.

Rozbieżność nie będzie taka duża, jeżeli okażę się że spławik mierzy gęstość, a hanka zasolenie. Ale jednak zdecydowanie bardziej ufałbym miernikowi elektronicznemu

Wydaje mi się, że może Chemiclean może wpłynąć niekorzystnie na bakterie żyjące na "peltsach" - to zapewne jakiś antybiotyk. Pozostaje pytanie o spektrum tego środka, bo na pewno nie działa on na wszystkie bakterie. Istnieje więc szansa na "spowolnienie" działanie BioPelletsów lub potrzeby dojrzewania ich od nowa. Niemniej raczej nie spowoduje to załamania systemu, a w najlepszym wypadku nie wpłynie na działanie piguł. Jeżeli nie będziesz widział innego wyjścia to użycie Chemiclean wchodzi w grę. Pamietaj tylko, że BioPellets to nie produkt cud, ani środek "instant" i zanim zacznie działać to trochę czasu minie.

No cóż, tzw. żart po bandzie. Wyobrażam sobie, co mogli poczuć właściciele kulek i zdecydowanie nie zazdroszczę.

A jakie to glony i jak wygląda obsada czyszcząca ( szczególnie pokolce itp.)?

Witam. Garść informacji, które przydadzą się do dyskusji ( choć jest trochę OT):