Amnor

Witam! :smile: Postanowiłem zamieścić skrócony opis powstawania mojego akwarium również tutaj, ponieważ zauważyłem, że choć większość członków ’tego’ Forum, czytuje również ’tamto’, to nie wszyscy się tam udzielają. Innymi słowy, liczę że dzięki temu posunięciu, być może otrzymam kilka nowych opinii, rad, wskazówek czy też słów krytyki, które pozwolą mi na wprowadzenie poprawek i ulepszeń do mikro-ekosystemu, który zacząłem tworzyć. W końcu chodzi o to, żeby zwierzakom było jak najlepiej. :smile: I gwoli wyjaśnienia - decyzja o wstawieniu ’tutaj’ wersji skróconej dziennika, a ’tam’ pełnej, nie wynika z niczego innego, jak tylko z faktu, że nie chcę spamować. Nie oceniam, które forum jest lepsze i nie zamierzam wdawać się z nikim w konflikty, polemiki, ani żadne inne takie. W końcu jeśli ktoś bardzo chciałby przeczytać całość, wystarczy tylko kliknąć. :pardon: Ale do rzeczy… Na początek obecna konfiguracja zestawu: Akwarium - 80x80x45 ze szkła OPTI WHITE (około 250l) SUMP - 40x60x45 (około 75l) + oddzielny zbiornik do autouzupełniania - 15x60x45 (ok. 40l) Szafka - 70x70x80 Filtr RO - 75 GPD + DI Oświetlenie - Aquarium Led - BT EX Modular LED Lamp - 120W Pompy cyrkulacyjne - Tunze Nanostream 6045 [2 szt.] (dojdzie jeszcze Tunze Nanostream 6025) Pompa obiegowa - Grey Dragon 5700 (zastępczo, bo czekam na Grey Dragon 6000) Odpieniacz - Deltec AP600 Filtr węglowy i absorber - Deltec FR509 Autodolewka - Dr Witt + pompa Aquarium Systems Maxi-Jet 250 Grzałka - Jagger 200W Hydraulika - śrubunki Georg Fischer + system Gamrat + LOC-LINE LR - 40kg LS - 27kg Na dzień dzisiejszy akwarium ma już 22 dni od włożenia skały i wygląda tak: Jak widać, glony zielone rosną pięknie - chyba Hair Algae, ale mogą to też niestety być Byropsis sp. Poza tym - jak dotąd (odpukać) - inne plagi mnie omijały. Na początku pojawiło się sporo glonów brązowych i czerwonawych, ale po tygodniu do baniaka trafiły dwa wygłodzone Calcinus tibicen i w cztery dni zrobiły z tym porządek. Swoją drogą bardzo ciekawe stworzenia - nie wiem czy w naturze występuje inny przypadek organizmu, który sra więcej niż je. Pomogło też chyba trochę, że przez pierwsze 2 tygodnie wlałem do baniaka w sumie 1100 ml CYCLE i 60ml Waste Control. Pocieszam się tym, że według wyczytanych informacji, wysyp glonów zielonych zwiastuje nieodległy koniec procesu dojrzewania. Pożyjemy, zobaczymy… W każdym razie parametry z 25 lutego wyglądają następująco: PH - 8,0 KH - 9,3 NH4 - <0,25 NO2 - 0 NO3 - 2 Wszystkie są raczej stabilne od samego początku. PH i KH wahają się o +/- 0,3. NH4 na początku wynosiło od 0,25 do 0,5. NO2 spadło z początkowych 0,025, a NO3 na początku wahało się pomiędzy 2-5. PO4 było ostatnio mierzone 16 lutego i wynosiło 0,13 (spadło z 0,26 od 13 lutego po włożeniu ROWAphos). Podczas najbliższej wizyty w Szamotułach uśmiechnę się do Rafała o sprawdzenie jak wygląda to teraz. SUMP i sama szafka przeżyły od początku trochę zmian. W szafce poprawiłem jedynie drzwi, które spieprzyłem przy projektowaniu, przez co miałem bardzo utrudniony dostęp do SUMPa. W SUMPie za to nastąpiła prawdziwa rewolucja - od drobiazgów (typu stożki silikonowe, czy połączenia wężem Royal), poprzez wymianę pompy, aż do totalnej przebudowy hydrauliki. Wszystko po to żeby wyciszyć instalację, ograniczyć nadmierne grzanie wody i poprawić filtrację. Dołożyłem też do SUMPa pompę cyrkulacyjną AQUAEL Circulator 1100, żeby nie było martwych stref i na dnie nie zbierał się syf. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, ale mam zaplanowanych jeszcze kilka poprawek. Przede wszystkim zamiast skarpety na spływie chce zamontować filtr DIY z kratki rastrowej i waty akwarystycznej, a pompę i odpieniacz zamierzam umieścić na podwyższeniach z pleksi. Jak widać, wszystko jest zasilane z jednej pompy i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z tego rozwiązania. Nie mam najmniejszego problemu z regulowaniem poziomu wody w kominie i przepływów w poszczególnych urządzeniach, a do tego mam więcej miejsca w SUMPie i mniej kabli w szafce. W filtrze przepływowym poukładałem warstwy w następujący sposób (od dołu): 1. 2 gąbki 2. PURIGEN 250ml 3. Gąbka 4. ROWAphos 30ml 5. Gąbka 6. ROWAphos 30ml 7. Gąbka 8. ROWAphos 30ml 9. Gąbka Jak mi się skończy ROWA, będę chciał przetestować NP-reducing BioPellets. W zbiorniku na RO również dołożyłem małą pompkę cyrkulacyjną (Maxi-Jet 250) i wpakowałem do niego 2 woreczki z żywicą MB20. Samą instalację filtra RO zrobiłem na podstawie rozwiązania podpatrzonego u znajomego. Wstawiłem kilka zaworków, miernik TDS i teraz mogę na bieżąco monitorować parametry wody po membranie i po żywicy, ale mam też możliwość przepłukania prefiltrów przed każdym użyciem oraz odpuszczenia do kanalizy pierwszych kilku/kilkunastu litrów, zanim membrana uzyska optymalne parametry pracy. To by było w dużym skrócie wszystko, co dotychczas udało mi się osiągnąć. Trochę błędów popełniłem, ale jak to mówią - kto się nie przewróci, ten się nie nauczy. Pewnie popełnię w przyszłości sporo innych. Na razie jestem w miarę zadowolony z tego co udało mi się poskładać i czekam z niecierpliwością na zakończenie procesu dojrzewania. Zresztą trudno żebym nie był, bo oprócz szafki i zbiorników, wszystko udało mi się zrobić samodzielnie - nawet wkleić komin - a jeszcze pół roku temu nie podejrzewałbym siebie o takie zdolności. :dance3: W każdym razie, jeśli ktoś ma jakieś uwagi, pomysły, pytania, itp. - cokolwiek co może mi pomóc, nawet jeśli miałaby to być krytyka wybranych przeze mnie rozwiązań - to proszę się nie krępować. :good:

slawomirdyl W końcu! Bo już myślałem że się nie doczekam Bart Też tak słyszałem, ale u mnie zachowuje się wzorowo. Czasem pogoni Doktorka, ale to raczej dla zabawy. Samiec Pseudanthias już bardziej rozrabia niż on. Piotr34 Chyba powoli można myśleć o jakichś poprawinach. Głosiu Mój egzemplarz Black Pythona to totalna pomyłka. Przed dołożeniem świetlówek i odsłonięciem okna korale w baniaku rzadko kiedy wytrzymywały dłużej niż miesiąc. Dołożyłem 2 świetlówki 24W - obecnie ATI aktynika (wcześniej były Aquablue spezial) i przymierzam się do wymiany lampy głównej. Też będzie LED, ale DIY na diodach Cree, 160W. Black Python zostanie rozbebeszony w celu uratowania tego co się nadaje do wykorzystania, czyli w zasadzie tylko obudowy, żeby nie wyszło że cała lampa za 2,5 tys. trafi na śmietnik.

'Dosyć' dawno nie było aktualizacji, ale pojawiła się okazja, bo nakręciłem mój pierwszy morski filmik. Oto on...

Świetna obsługa, fachowe doradztwo, szybki kontakt, dobre ceny... Czego chcieć więcej? 10/10!

Miałem wczoraj przyjemność zobaczyć ten zbiornik i mimo że tomajk robi rewelacyjne foty, to i tak nie są one w stanie oddać efektu, jaki akwarium robi na żywo. A co do kolorów, to zgadzam się tym co napisał juwewaldi. Ja też wolę spać spokojnie.

W ostatnich dniach do baniaka trafiło trochę nowego życia. Głównie bezkręgowce - kraby (Neopetrolisthes ohshimai i Lybia tesselata), homar (Enoplometopus debelius), rozgwiazda (Archaster angulatus) i trochę ślimaków kopiących ale pojawiło się również kilka nowych korali prosto z Australii - same piękne sztuki. Tak wygląda akwarium na dziś.

W końcu coś mi wylazło ze skały. A już się zaczynałem martwić, że trafiłem na skałę bez niespodzianek. :smile: Tylko co to może być??? Na razie tylko sobie leży i otwiera albo zamyka paszczę. Wygląda jakby wyłaziło spod skały. Niestety nie jestem w stanie zrobić lepszego zdjęcia, bo się skurczybyk zasadził w takim miejscu, że nie mam tam jak dojść z aparatem. Ma ktoś jakiś pomysł?

Stworek przez dwa dni siedział grzecznie na miejscu, ale dzisiaj w nocy zniknął. Myślałem, że wlazł pod skałę, ale okazało się, że przelazł jakieś 20-30cm, wdrapał się na górę i zamelinował w najciemniejszej grocie. W nowym miejscu otwiera się znacznie bardziej, ale tak jak poprzednio cały czas jest zwrócony w kierunku skały. To najlepsza fotka jaką udało mi się zrobić. Chyba jednak małż.

Ehh... a już myślałem że ktoś rozpoznał tego stwora. Mój piach to BIO-ACTIV LIVE ARAGONITE REEF SAND w kolorze ponoć Samoa Pink, choć jak dla mnie to raczej wygląda na Okrzemek Pospolity. Sypałem na mokro i zgodnie z opisem z opakowania był żywy. A żeby nie było całkiem OT, to dodam że bliżej niezidentyfikowany potwór morski wygląda mi trochę na jakiegoś małża, bo otwiera się do połowy i wystawia na zewnątrz jakieś bebechy - trochę to nawet wygląda jak glony. Co jakiś czas wciąga to do środka, zamyka niby paszczę i chyba trawi przez chwilę. Później znów ziewa i wywala co ma w środku.

hepatus1000 Na razie jeszcze mam mało życia, więc zbiornik nie powala. Czekam na jakieś fajne korale LPS (na razie, dopóki nie nabiorę doświadczenia potrzebnego do zapewnienia wymaganych warunków dla SPS). Nie chcę kupować byle czego, a w Poznaniu na razie niczego ciekawego nie ma. Na szczęście aż tak bardzo mi się nie śpieszy, więc wolę poczekać i kupić coś ładnego.

zegeye Ryb jeszcze kilka będzie. Mam już zaplanowaną obsadę, ale co z tego wyjdzie, to czas pokaże. Planuję dopuszczać po jednej, góra dwie sztuki (w przypadku błazenków Amphiprion sandaracinos) na raz i obserwować parametry przez kilka tygodni przed kolejną przymiarka do zwiększenia obsady. Zobaczymy ile system przyjmie. :good: Co do Z. xanthurus, to też słyszałem że zadziorna, ale u mnie jak na razie, to Żołtek rządzi. Na szczęście wielkich wojen nie ma, ale Niebieski wyraźnie Żółtemu ustępuje i pływa ze złożonymi płetwami żeby nie prowokować... Zobaczymy jak długo. Słyszałem też, że Pokolce raczej nie reagują za bardzo na dokładanie ryb innych gatunków. To też sprawdzę.

Całkiem ładna bestia. Aż szkoda że 'niedostosowana gastronomicznie'.

Dziś byłem świadkiem ciekawego wydarzenia. Mój 'zwinny inaczej' krab zwany Wielką Muszlą, postanowił, że w końcu czas dorosnąć i zafundował sobie wylinkę. Ale oczywiście jak na czołową niezdarę wszystkich raf przystało, zaparkował na samym szczycie skały i oparł muszlę o komin. Jak się łatwo domyślić, kiedy napiął się i stęknął, żeby wyleźć ze starej skóry, przy okazji wyleciał też z muszli. Cyrkulacja oczywiście dopełniła klęski i poniosła go do samego narożnika akwarium, a później jeszcze obróciła z pięć razy dookoła własnej osi, na wypadek gdyby jednak jakimś cudem zapamiętał drogę powrotną do muszli. I leżał tak sobie nagusieńki, wyglądając jak ostatnie nieszczęście, którym zresztą zapewne jest... [img]http://www.nano-reef.pl/datas/users/4406-tn_119.jpg[/img] Zlitowałem się nad nim i podstawiłem mu muszlę pod nos, żeby oszczędzić wstydu i stresu. [img]http://www.nano-reef.pl/datas/users/4406-tn_120.jpg[/img] [img]http://www.nano-reef.pl/datas/users/4406-tn_121.jpg[/img] Ledwo, ledwo, ale jakoś się do niej wczołgał i teraz siedzi tam sobie, wystawia z muszli tylko oczy i pewnie zastanawia się gdzie popełnił błąd. Przy okazji przedstawiam nowych mieszkańców mojego baniaka. [i]Zebrasoma xanthurus[/i] [IMG]http://www.nano-reef.pl/datas/users/4406-tn_zx.jpg[/IMG] oraz [i]Zebrasoma flavescens[/i] [IMG]http://www.nano-reef.pl/datas/users/4406-tn_zf.jpg[/IMG] [IMG]http://www.nano-reef.pl/datas/users/4406-tn_114.jpg[/IMG]

Hehe... No w sumie kto go tam wie... Może faktycznie przybiegł w niecnych zamiarach i pomógł niechcący.

Dziś obserwowałem bardzo ciekawą sytuację. Jeden z moich pustelników, ten bardziej niezdarny, z wielka muszlą, jakoś tak nieszczęśliwie manewrował na piasku, że muszla go przeważyła i przewrócił się do tyłu. Zawisł w powietrzu, a że było to tuż przed szybą, nie był w stanie sam się dźwignąć, chociaż prawie wylazł z muszli. Kombinował tak dobre 2-3 minuty, ale odnóża tylko mu się ślizgały po szybie. Po około minucie zauważyłem, że Komandos - drugi pustelnik - w tempie nawet jak na niego sprinterskim, pędzi z drugiego końca akwarium - aż było słychać jak muszla tłucze mu się o skały. Na początku nie zwracałem na niego uwagi, ale po chwili zorientowałem się, że zmierza w stronę swojego niezdarnego kolegi. A jak już przybył na miejsce, to szczęka mi normalnie opadła... Stanął za Wielką Muszlą, zaparł się o piasek i najpierw przestawił go bokiem do szyby, po czym popchnął i przewrócił tak że niezdara w końcu stanął na własnych nogach. Wygląda na to że moje kraby nie tylko się przyjaźnią, ale jeszcze jakoś potrafią się porozumiewać... Dziwne... Kiedy się zorientowałem co się dzieje i sięgnąłem po aparat, niestety praktycznie było już po akcji. :ok: Może ktoś z Was zaobserwował podobne zachowania?

Wczoraj wpuściłem kilku nowych mieszkańców: Mithraculus sculptus - sztuk 1 Stomatella varia - sztuk 4 (dzięki thomash666 ) Tectus conus - sztuk 2 Turbo brunneus - sztuk 2 Engina mendicaria - sztuk 2 Od ich wpuszczenia, akwarium wyraźnie się ożywiło. Cały czas coś się dzieje - dziś przez 15 minut pstryknąłem więcej fotek, niż przez ostatnie 2 tygodnie łącznie. Aż ciężko się oderwać - boję się co to będzie, jak się pojawią korale i ryby. Większość zdjęć wyszła mi oczywiście kiepsko, ale kilka jak na mnie nawet całkiem nieźle. Oto próbki: Dolabella ewidentnie czuję 'miętę' do Wielkiej Muszli... Komandos musztruje nowych rekrutów... A to moje ulubione. Szkoda, że obiektyw odbił się od szyby, bo od razu trafiłoby na pulpit kompa.

Sympatia, sympatią, ale - choć z żalem - to i tak jak się pojawią korale, pustelniki trafią w jakieś inne 'dobre ręce'. Skały pokleiłem żeby były kraboodporne, ale korali raczej nie planuję mocować na stałe - przynajmniej na początku, więc nie będę ryzykował.

Na dłuższą metę, to mam nadzieję korzystać z NP-reducing BioPellets. ---------- W końcu udało mi się zglebić podstawy fotografii i zdjęcia nie wychodzą już niebieskie. W związku z tym wstawiam kilka aktualnych fotek z obecnymi mieszkańcami mojego skrawka rafy. Calcinus tibicen nr 1 - 'Crab commando'. Przeszedł wylinkę i wszędzie go pełno. Na muszli zapuścił glony, prawdopodobnie żeby trudniej było wypatrzyć jak rozrabia w akwarium. Calcinus tibicen nr 2 - 'Nieśmiała niezdara'. Wybrał sobie muszle o kilka rozmiarów za dużą i ciężko mu ją dźwigać. W związku z tym większość czasu spędza na swojej skale a spod jego 'hełmu' ciężko dostrzec coś więcej niż wąsy. Dolabella auricularia - 'Szalony zając'. Strasznie brzydka i wiecznie głodna. Na szczęście u mnie śmierć z niedożywienia jej nie grozi. Co do śmierci z przeżarcia, to już nie mam pewności. Euphyllia paraancora Przeżyła i odżyła. Chyba nowy dom jej odpowiada, bo pięknie się pompuje, a jej polipy są coraz grubsze i dłuższe. Ricordea florida Najnowszy nabytek. Super wygląda kiedy podczas karmienia złapie sobie jakiś smakowity kąsek - cała zaczyna falować, próbując przetransportować go do otworu gębowego. Poza karmieniem też wygląda super. Mam jeszcze jeżowca - Clypeaster humilis (Sand Dollar), ale nie ma sensu go fotografować, bo wygląda obecnie jak kawałek dna. W dodatku nigdy nie wiem, którym kawałkiem dna jest w danej chwili. Niestety nie dałem rady pstryknąć mu porządnej fotki nawet zaraz po wpuszczeniu, bo zanim poszedłem po aparat, on już zdążył się do połowy zakopać.

Ehh... chciałbym umieć tak się nie przykładać...

Dzięki , ale aż tak pięknie to nie jest niestety. Z szafką trochę zbaboliłem projekt, a 'set up' wciąż jeszcze podlega modyfikacjom i ulepszeniom, bo pierwsza wersja pozostawiała bardzo dużo do życzenia. Choć, po prawdzie, to była raczej wina mojego braku wiedzy i doświadczenia jak to wszystko poskładać, niż samego sprzętu. Co do ROWY, to masz rację. Wiem, że działa tym lepiej, im większa powierzchnia absorbera ma kontakt z wodą. Sęk w tym, że wtedy strasznie pyli i brudzi wodę. Świadomie zdecydowałem się na kompromis - zamiast jednego dużego złoża luzem, dałem trzy małe, ale za to bardziej ściśnięte. Powierzchnia kontaktu większa, a i woda czystsza. Taki mój mały eksperyment, ale chyba działa, bo po 3 dniach od włożenia absorbera PO4 spadło z 0,26 do 0,13 (Hanna). Ostatnio nie było mierzone, ale przy najbliższej okazji sprawdzę czy i jak to rozwiązanie się sprawdza na dłuższą metę.

Ehhh... Baniak jak marzenie, a foty to po prostu poezja! :ok: Gratulacje! Mam nadzieję, że Monti szybko wróci do zdrowia i formy.