Skocz do zawartości
Gość

Zrelaksuj się! Baw się dobrze! To hobby!

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Zrelaksuj się! Baw się dobrze! To hobby!

relax-fun-hobby1.jpg

 

Zdaję sobie sprawę, że wielu z nas traktuje akwarystykę bardzo poważnie, ale musimy umieścić to w odpowiednim kontekście i pamiętać, że to tylko hobby. Hobby to z definicji coś, co sprawia nam przyjemność, a nie coś, co jest koniecznie ważne (z wyjątkiem oczywiście dla nas, naszych ryb i koralowców).

Właściwie to nie są nawet nasze ryby i koralowce. Większość z nich to dzikie stworzenia, którym postanowiliśmy „pomóc”, ratując je z morza, umieszczając w sztucznej wodzie, karmiąc je pokarmem, którego nigdy nie widziały w naturze, i sztucznie oświetlając je, jednocześnie zapewniając zupełnie inny system przepływu wody i zmuszając do żyją ze stworzeniami z drugiego końca planety, których nigdy nie spotkali.

Między akwarium a głębokim błękitnym morzem

Poza tym kochamy to, co robimy, a niektórzy z nas są w tym naprawdę dobrzy. Wiele ryb, które „ratujemy”, żyje dłużej pod naszą opieką niż w morzu. Mając wybór, nie jestem pewien, czy ryby chciałyby zostać w morzu, czy zamieszkać z nami, biorąc pod uwagę, że niektórzy z nas oglądają telewizję reality TV na pełnym widoku naszych zbiorników. Kto wie, czy ryby w ogóle lubią reality TV? Mam na myśli, że „Taniec z Gwiazdami” nie powinien zbytnio ekscytować ryb, ponieważ nie mają nóg. Przypuszczam, że lepszym wyborem byłby National Geographic Channel. Ponadto niektórzy ludzie identyfikują się jako liberalni lub konserwatywni, ale co z rybami? Nie jestem pewien, jak zagłosowałyby ryby. Która impreza jest dla jakiej ryby?

W przeciwieństwie do swoich dzikich odpowiedników, ryby będące pod naszą opieką są podatne na te same dolegliwości, co my z powodu braku ruchu. Mój tata, wiele lat temu, był handlarzem owoców morza i każdego dnia przechadzał się przez Most Brookliński, pchając bardzo ciężki wózek pełen świeżych ryb, skorupiaków i lodu. Po prostu podchodzę do lodówki i biorę koktajl z krewetek. Na długo przedtem nasi pra, pra, pra, pradziadkowie itd. musieli zbierać zwierzynę, jeśli chcieli jeść. Byli w świetnej formie. Jednak teraz możemy pojechać naszymi 300-konnymi, ważącymi 3000 funtów samochodami trzy przecznice dalej do McDonalds i odjechać z małą częścią krowy, którą ktoś inny złapał i przerobił na posiekane mięso.

relax-fun-hobby2.jpg

Ryby w morzu mają trudności ze znalezieniem pożywienia i często muszą za nim pływać, a następnie walczyć z nim, jednocześnie odstraszając inne niedoszłe drapieżniki, które albo chcą ukraść im posiłek, albo je zjeść . Dzieje się tak z dzikimi rybami przy prawie każdym posiłku, ale w naszych zbiornikach pływają tam, czekając, aż ktoś pluje im w twarz mniej więcej o tej samej porze każdego dnia. W ten sposób karmią supermodelki; po prostu spryskują twarz zupą z kurczaka raz lub dwa razy dziennie.

Ryby, tak jak my, mają mięśnie i chociaż nie jestem trenerem ich siły, zakładam, że ich mięśnie zanikają tak samo jak nasze, jeśli nie są używane. Myślę, że gdybyśmy wypuścili nasze ryby do morza ( proszę tego nie robić! ), nie zdążyłyby na dziesięć minut, bo cała reszta ryb (po wyśmiewaniu się z nich, że są w tak strasznym stanie) leciałaby omiń je ze wszystkich stron, aby złapać zdobycz.

Brak konkursu

Wielu z nas traci z oczu to, co staramy się osiągnąć, tęskniąc za najlepszym zbiornikiem, w którym wszystko rośnie i odradza się, koralowce wyrastają na ścianach, a my możemy mieć zaszczyt Tank of the Month lub Post of the Month lub po prostu Coś, cokolwiek miesiąca. Ale ta myśl jest całkowicie błędna. To nie jest konkurencja i nie ma końca gry. Wiem, bo robię to od ponad 60 lat i jeszcze nie skończyłem. Desperacko próbujemy dojść do punktu, w którym wygraliśmy, gdzie wszystko jest idealne, ale jeśli tak pomyślimy, na pewno się rozczarujemy.

Akwarium jest jak żeglowanie. Kiedy płyniesz żaglówką, zwykle nie masz nawet celu. Zabawą jest żeglowanie . Jeśli rzeczywiście gdzieś dotrzemy, to świetnie, ale gdybyśmy musieli gdzieś być, czy naprawdę wskoczylibyśmy do bardzo drogiej żaglówki, która płynie może cztery mile na godzinę przy dobrym wietrze i ochlapuje nas co pięć minut? Naprawdę.

Nazywa się to „utrzymywaniem akwarium”, a nie „wykańczaniem akwarium”, ponieważ nigdy nie skończymy. To właśnie jazda, akt utrzymywania przy życiu tych kolorowych i drogich małych stworzeń, jest dreszczykiem emocji. A utrzymywanie ich przy życiu to tylko część zabawy. Wymiana wody , czyszczenie szkła, testowanie, dozowanie, reaquascaping i pisanie o naszych doświadczeniach to także część zabawy. Nawet gdy coś umiera – tak, nawet gdy coś umiera – możemy znaleźć spełnienie w ustaleniu, co się stało. Gdyby nic nie umarło, nazwalibyśmy to kolekcjonowaniem znaczków. Teraz to dreszczyk emocji.

Wyzwania są częścią zabawy

Więc kiedy pojawią się sinice , glony włosowe , płazińce, ich lub inne problemy, ciesz się z tego doświadczenia i nie myśl o tym jako o katastrofie. Tornado to katastrofa, trzęsienie ziemi to katastrofa, supermodelka przybierająca na wadze to katastrofa, ale to, co dzieje się w akwarium, to nie katastrofa. To tylko część tego wspaniałego hobby, hobby, które nas uszczęśliwia.

Cieszyłem się tym fantastycznym hobby każdego dnia mojego długiego życia i będę to robił, dopóki nie umieszczą mnie w domu opieki. Pomogło mi w trudnych chwilach psychicznych i po prostu nudnych. Czasami spędzam całe dnie „pracując” nad zbiornikiem, a czasami mijają tygodnie, w których ledwo mam czas na nakarmienie ryb. Miałem duże wymierania i ciągłe tarło. Ale delektowałem się tymi wszystkimi czasami i nigdy się nie zawiodłem. Możesz włożyć w to hobby, co tylko zechcesz, a ja uwielbiam każdą jego minutę

 

Nasze zbiornik wyglądają dobrze! Ale dla kogo?

 

To proste pytanie. Nasze zbiorniki mogą wyglądać tak dobrze, jak tylko chcemy. Oczywiście zawsze możemy przeznaczyć więcej czasu i pieniędzy na nasze akwaria, aby wyglądały jeszcze lepiej — ale lepiej dla kogo? I dlaczego?

Czy chcemy mieć zbiorniki przypominające dynamit, abyśmy mogli wygrać TOTM i powiedzieć wszystkim, ile dawkujemy, jakie mamy rodzaje świateł i ich ocenę PAR, gdzie przechowujemy nasze parametry, jak często wykonujemy podmiany wody, co praktykuje nasza kwarantanna są, z jakimi szkodnikami mamy do czynienia i ile czasu i pieniędzy zainwestowaliśmy? A może chcemy po prostu akwarium, przed którym będziemy mogli usiąść i cieszyć się nim?

 

To hobby, a nie konkurs piękności (niezależnie od supermodelek)

 

Dla mnie to też jest łatwe. Myślę, że mój zbiornik wygląda w porządku, ale nie po to mam akwarium. W przeciwieństwie do moich zainteresowań supermodelkami, moja fascynacja akwariami nie ma nic wspólnego z wyglądem. Dla mnie chodzi o zdrowy ekosystem, naukę, rozrywkę lub hobby – coś, na co mogę poświęcić cały czas lub pieniądze. Jeśli koral spadnie, mogę włożyć tam rękę i natychmiast go naprawić lub zostawić do jutra. Jeśli nie zdążę dziś nakarmić ryb, jutro je nakarmię. Jeśli nie mogę teraz zmienić wody, zrobię to innego dnia. I wiesz co? Ryby i tak to nie obchodzi.

To nasze hobby i możemy się nim cieszyć w dowolny sposób. Mój zbiornik , jak większość , miał swoje wzloty i upadki – to szkodniki, choroby, wypadki, katastrofy, zepsute grzałki, straty mocy, glony i sinica. Ale wierzcie lub nie, to są rzeczy, które kocham w tym hobby. Mój czołg w zasadzie działa bez normalnych zdarzeń, o których codziennie czytamy. A może ma wszystkie te rzeczy, ale widziałem je tak wiele razy, że prawie nie zauważam.

 

Nie przejmuj się drobiazgami

 

Jeśli najgorszą rzeczą, jaka kiedykolwiek spotkała Twój zbiornik, było to, że zepsuła się grzałka i ochłodziła wodę o kilka stopni, to wszystko inne będzie o wiele większe. Po kilku latach robienia tego – np. 5 lub 25 – nie denerwujesz się, gdy pojawia się coś, co inni postrzegają jako problem. Jeśli napotkam „szkodnika”, takiego jak płazińce, jedzące koralowce ślimaki nagoskrzelne, 18-calowe bristleworm, bąbelki, larwy lub jakakolwiek inne rzeczy, myślę o nich jako o interesującej formie życia, która wyewoluowała razem z naszymi rybami i koral.

Możemy nazwać te rzeczy szkodnikami, ale są one tak samo ważne w morzu, jak zwierzęta, które chcemy hodować — tak jak chwasty w naszym ogrodzie. Chwasty to normalna roślinność, która rosłaby na naszych podwórkach, gdybyśmy nie sadzili nierodzimych traw. Tak więc trawa jest tak naprawdę gatunkiem inwazyjnym.

Wszystkie te rzeczy, które wymieniłem powyżej, można usunąć lub zabić na różne sposoby i uważam, że jest to jeszcze jeden aspekt tego fascynującego hobby, które lubię.

 

Do każdego własnego

 

Mogę też z łatwością upodobnić swój zbiornik do wielu nowszych hobbystów, którzy uważają, że głównym celem tego hobby jest uprawa zbiornika pełnego SPS. Nie ma w tym absolutnie nic złego, ale mnie to nie interesuje. Wszyscy mamy aspekty tego hobby, które lubimy bardziej niż inne. Niektórzy z nas uwielbiają hodować ryby. Niektórzy lubią umiejętności związane z aquascapingiem. Wielu z nas woli LPS od SPS ze względu na ruch. Innym podoba się aspekt techniczny lub sterowniki elektroniczne, które możemy kupić lub zbudować. Oczywiście są też tacy z nas, którzy dążą do wygrania TOTM. I to też jest w porządku!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten artykuł to taka kwintesencja akwarystyki, warto go przeczytać zaszcza na początku przygody z tym hobby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Fajny artykuł, trochę można było go rozwinąć o pewne akapity, ale sensowny i pomocny 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
37 minut temu, Beti napisał:

trochę można było go rozwinąć o pewne akapity,

Nic nie stoi na przeszkodzie, by temat rozwinąć o własną interpretację @Beti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×