Skocz do zawartości
MixEEr

Projekt +/- 1300 litrów MixEEr'a

Rekomendowane odpowiedzi

No będzie moc:) tylko miej na oku imperatora, sps mogą mu smakować. Sprzęt zostaje ten sam? Czekamy na update

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprzęt ten sam, dokładam tylko cyrkulacje, maxpect gyre, właśnie testuje  :banana:  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na ten moment mogę powiedzieć, że przeprowadzka odbyła się bez żadnych strat, nie padła ani jedna ryby, ani jeden koral thumbup.gif

 

a tu foto jakieś 2 godniny po przełożeniu (to są same SPS, i to nie wszytskie, tylko tyle co zostawiam, miekkich i LPSów było drugie tyle :) - zbiornik na foto ma wymiary 150x100 ) : 

 

20280382670_a42eb6e400_c.jpg20150810_211104 by Mikołaj, on Flickr

20442256266_dbf6c4538e_c.jpg20150810_211108 by Mikołaj, on Flickr

20280458268_cc85f6d9c4_c.jpg20150810_211114 by Mikołaj, on Flickr

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie to wszystko wygląda i przyjemnie się patrzy, widać, że poświecasz zbiornikowi sporo czasu  :) .

 

Mamy podobne zbiorniki litrażowo no i pod względem obsady... ryb. Jak sobie radzisz z PO4 przy takiej ilości pokolców ? Wódkę lejesz ? Rowe dajesz ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualizacja....

 

planowałem że na grudzień to już będą korale, i będę wyciągał parametry, jednak rzeczywistość okazała się inna :(...

 

po likwidacji wszystkiego z zbiornika, i włożeniu nowej, świeżej (z frachtu) skały zanim wpuściłem ryby/rybę czekałem ponad miesiąc, po miesiącu wpuściłem chelmona, potem za jakieś 3-4 tygodnie forcipigera,  minęły znowu z 2 tygodnie, i włożyłem reszte pokolców...

 

niestety białobrody się obsypał, więc zacząłem leczyć, zjechałem z zasoleniem, potem dałem FMC, niestety nie podziałało a forcipiger nie przetrwał leczenia i padł ...

 

choroba zdiagnozowana pod mikroskopem - oodinium.

 

obecnie jestem w trakcie leczenia miedzią... 0 korali, 0 bezkręgów, same ryby i to jeszcze nie pełna obsada jednym słowem d*pa ;/... i jeszcze obsypane . . . 

 

postanowiłem, że skoro już rozebrałem cały zbiornik, to nie po to żeby wkładać wszystko na "hura bura", tym razem chce żeby było to przemyślane, korale będą zawsze pukane w dipie przed włożeniem, a dla ryb myślę o kwarantannie, choć zanim włożę korale chce większa cześć obsady już mieć lub nawet całą, choć nie wiem, czy to dobry pomysł żeby pomakowate były przed koralami, i do nich szczepki... wolał bym pomakowate włożyć jak już będzie "las" korali...., jak ryby bedą 100% zdrowe, wtedy wkładam korale . . . 

 

także nie ma co pokazywać, bo nic się nie zmienia, porażka po całej lini . . . jak nie wyleczę ryb, wywalam te co problematyczne(białobrody, zanclus, pomakowate, chelmony itd), ładuje same zebrasomy i nic więcej morze jakiś acanturus, ale najbardziej odporny, będę myślał jak poniosę całkowita klęskę, na razie jeszcze walczę, przegrywam ale walka trwa ;/... tym razem priorytetem są korale.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przechodziłem ospę w swoim zbiorniku dwa razy, mam trochę więcej wody ale pokolcowa obsada podobna więc napisze co ja zrobiłem.

 

Pierwszy raz pół roku po starcie mi wysypało, nawrót był po kilku miesiącach. U mnie ogniskiem zapalnym była zainfekowana zebrasoma z erybki, później myśląc, że jest już ok wpuściłem białobrodego i się wróciło.

 

Widze, że założyłeś temat gdzie tylko się dało i odpowiedzi masz wiele... ale moim zdaniem zrobisz największy błąd jeżeli powściągniesz planowaną od jakiegoś czasu ( jak piszesz) dezynfekcję całego zbiornika i sprzetu. Raz zrobisz kilka kroków w tył czasowo, dwa nie masz żadnej gwarancji, że gdzieś czegoś nie przeoczyłeś i coś zostalo, a wtedy całe przedsięwzięcie okaże się wysiłkiem na marne i frustracja będzie jeszcze większa.

 

U mnie zostały najsilniejsze ryby, jest coś takiego jak prawo silnej ręki, słabszego i tak nie uratujesz, co ma paść niech padnie. Trudno.

 

Nic nie dezynfekowałem, kupiłem UV-ke, podniosłem temperaturę, dawałem tyle czosnku, że aż jedną zebrę mi przekręciło z jego nadmiaru, zaczeła normalnie pływać jak pijana ( chyba jej wątrobę rozsadziło)... i czekałem, obserwowałem. 

 

Po ostatnich objawach kiedy kropek na rybach już nie widziałem przez rok nie kupiłem żadnej ryby. I tak teraz przywołuję ku pamięci, że dopuściłem potem do akwa chyba tylko "panterkę" ( Cromileptes altivelis) z rodziny strzępielowatych - i kupiłem ją tylko dlatego bo pływała w Skrzydlicy dwa miesiące - nikt jej nie chciał :) To mi wystarczyło aby mieć pewność, że ryba jest bezpieczna.

 

 

Trafiło ci się to co może być najgorsze dla większego zbiornika, jedna ryba może załatwić wszystko. Powodzenia.

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×