Skocz do zawartości
blue.wave

Ile osób używa mixera?

Rekomendowane odpowiedzi

nic nie zaplacilem bo sam sobie z dupereli skleilem. a rysunek adekwatny do tematu bo sie nadaje na zpt dla dzieci jak mowisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się pytałem, kto używa mixera?

W odpowiedzi otrzymałem jedną duperelę od Chodiego.

Nie Możecie na temat pisać, tylko się brandzlujecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robi, pokaż ten sprzęt i efekty, czekamy Wszyscy :lol:

Czy Ty jesteś taki tępy czy tylko udajesz ? przeczytaj pięć razy albo najlepiej dziesięć razy to co napisałem to może wtedy pojmiesz co napisałem,a z mojej wypowiedzi wynika że " nie używam"

Edytowane przez robi59

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotruś, z całym sentymentem jakim Cię darzę, to nie dość że nadal prawisz jak kosmita, to do tego zaczynasz giąć pałkę... Napisałeś : "Ale Wy lubicie przepłacać za bajery nic nie robiące." I jeśli mam być szczery, to czymże innym jest Twój odpieniacz? Wymyśliles REWOLUCYJNE ponoć preparaty które dzialają cuda, po czym sam temu zaprzeczyłeś stawiając tezę twierdzącą że cała ich magia leży w podawaniu ich zgodnie z fazami księżyca i pływami... Więc w czym do k.rwy nędzy tkwi ta magia, w Twoich preparatach czy w sposobie/terminowości ich podawania??? Wymyśliłeś RZEKOMO rewolucyjny mikser, a okazuje się że najprawdopodobniej przy.ebałeś z dyńki w dawno już otwarte drzwi, a kiedy Chodi Ci to uzwysłowił, pojechałes mu jak burej suce :unsure: Piszesz że to my się "branzlujemy", może i tak, a może jest tak że to my stoimy mocno na ziemi, trudno, może to nam czasem jest pod górkę, może to nam wiatr wieje w oczy, może to nam deszcz pada prosto w ryj, ale przynajmniej nie probujemy wmówić innym że czarne jest białe, albo różowe, a tak w ogóle to pochodzi z kosmosu. Wiem że to co napisalem jest "niepopularne" i że pewnie zostanę zjechany jak pies, bo masz wielu orędowników, ale trudno, wielu z naszych wspólnych znajomych wie że bylem Twoim zagorzałym kibicem, bo myślałem że naprawdę chcesz zbudować mega odpieniacz, coś czego jeszcze nie było, coś co zmieni podejście do akwarystyki morskiej... Ale jak wyskoczyłeś z tymi "wszystkorobiącymi" preparatami to czar prysł, a teraz jeszcze to... Jak tak patrzę z perspektywy czasu na Twój odpieniacz to już nie wydaje mi się taki łał, moim zdaniem nie odkryles niczego rewolucyjnego, nie stworzyłeś czegoś łamiącego wszystkie zasady co wbrew wszystkim dotychczasowym rozwiązaniom działa lepiej... A tak przy okazji to Ci napiszę że od prawie czterech miesięcy pracuję nad odpieniaczem, prototyp który pracuje obecnie był cięty jedenaście czy dwanaście razy, w chwili obecnej osiągnąłem PRAWIE to co chciałem osiągnąć, już wiem co z rozwiązań promowanych na rynku przez wiodących producentów odpieniaczy jest przydatne, a co jest czystym marketingiem, tak BTW po kiego grzyba Ci stożek przy przejściu z korpusu do rury reakcyjnej i po kiego Ci sito na dole? ZAstanawiałeś się nad tym, badałeś to, prowadziłeś testy, czy po prostu skopiowałeś rozwiązania kilku firm i wymyśliłes sobie że SWOIM przelomowym wynalazkiem okrzykniesz swój wirnik? No widzisz, różnica między nami jest taka że ja każdą z kilkunastu wersji odpieniacza testowałem po kilka tygodni, i o ŻADNEJ nie trąbiłem że to właśnie teraz odkryłem amerykę. Dopiero teraz doszedłem do tego co chciałem osiągnąć, udało mi się dopracować odpieniacz który wywala to co ma wywalać, nie tłucze planktonu, nie wywala jakoś strasznie mikroelementów (tylko moim subiektywnym zdaniem, które wyrobiłem sobie na podstawie obserwacji kolorów moich własnych korali) i przede wszystkim pracuje praktycznie BEZ PRZERWY... Był u mnie ostatnio kolega który widział to styrane, pocięte i poklejone w stu miejscach body i widział na wlasne oczy jak odpieniacz po umyciu kubka w słodkiej wodzie praktycznie od razu zaczął odkładać sobie brudną pianę i wywalać ją do kubka, jak będzie chciał to sam zabierze głos... Reasumując, bo trochę zboczyłem z tematu, bardzo Cię proszę, nie pisz nam że się brandzlujemy, bo i ja i pewnie jeszcze kilka osób straci do Ciebie resztki szacunku, a nie sądzę żebys na to zasługiwał... Jak dla mnie to nadal jesteś mega łebskim facetem, który ma jakiś plan, ma tylko trudności z przekazaniem go szerszej publiczności, ale napewno zasługuje na wysłuchanie, więc nie strzelaj sobie w kolana, tylko rozmawiaj z nami jak z równymi sobie, a nie jak ze stadem baranów...

pozdrawiam

seb

Edytowane przez seb

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze... napisze jedna rzecz...SEB... może uważasz się za wielkiego akwarystę morskiego... rozumiejącego morszczyznę itd itp... to dla mnie osobiście jesteś osobą, która wypowiada się zawsze w sposób butny i zadufany... Niejednokrotnie czytałem twoje wypowiedzi, od paru lat na NR i teraz tutaj zaczynasz napiera ostro... ze swoim sposobem przekazywania wiedzy... a właściwie przemądrzalstwem... więc albo naucz się pisać i rozmawiać z ludzmi... albo polecam jogging na opuszczenie ciśnienia...

p.s. zanim cokolwiek odpiszesz... pomysl... to nie boli...;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, możesz mieć rację... Ciśnienie dziś wzięło się z walki Włodarczyka, choć w sumie, nic mnie nie tłumaczy. Dominik, nie wiem kim jesteś, nie poznałem Cię, ale dla mnie zawsze byłeś, Ty i Twoje wypowiedzi, taką jakąś taryfą która uspokaja częstozbyt gorące dyskusje. Prawdopodobnie masz rację że czesem za dużo piszę, czasem nie trzymam ciśnienia, ale z tym zadufaniem i uważaniem sie za mega autorytet w akwarystyce morskiej to nie do końca chyba tak jest jak piszesz. Uwierz mi że doskonale zdaję sobie sprawę że do pięt nie dorastam takim autorytetom ja Andrzej, czy drugi Andrzej, czy Krzysztof, i nie jestem póki co strzepnąć im kurzu z butów, jeśli obiektywnie stwierdzasz że stawiam się z nimi w jednym szeregu to przepraszam, nie taki jest mój cel i doskonale zdaję sobie sprawę z tego że wiele jeszcze wody upłynie zanim posiądę taką wiedzę jaką posiadają oni. Oni już wracają z tamtąd dokąd ja dopiero idę, jak dla mnie to tak jak napisałem, nie wiem kim jesteś, ale myślę że jesteś w ich szeregu, a ja jestem daleko za Waszymi plecami. Proszę tylko, nie miej mi za złe tego co piszę, wiem że czasem niepotrzebnie, wiem że czasem za dużo, ale cóż, taką mam naturę, może dlatego mam niewielu przyjaciół, bo wielu ma mi za złe że żyję swoim życiem, ale trudno, widać, taka karma. Kończąc, Dominik, myślę że gdzieś, kiedyś, mimo wszystko, spotkamy się przy kufelku zimnego złocistego :rolleyes:

Pozdrawiam

seb

edit. chyba czasem warto jednak ugryźć się w język...

Edytowane przez seb

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@seb... i takie podejście do mnie trafia... Wiem, ciśnienie skacze... i to często... czemu? bo każdy z nas by chciał, aby w akwariach każdy same sukcesy miał, a nie jak NIESTETY sporo osób---porażki... Cóż mogę dodać... staraj się przekazywać wiedzę którą masz w sposób delikatniejszy... zostanie zapamiętana:)... a niezaprzeczalnie masz WIELE do przekazania... i myślę że kiedyś wychylimy piwko niejedno...:) Bo zlot w małopolsce jakiś trzeba zrobić:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, Małopolska, to na południu jest, hmmm... myślałem że Ty z warszafffki jesteś :) wracając do tematu, to tak jak mówię, ja to tak naprawdę szczawik jestem i najprawdopodobniej ze względu na to jak piszę i w jaki sposób, nigdy nie będę siadział w ławce z prawdziwymi autorytetami. A co do mojej wiedzy to czy uwierzysz czy nie to peszy mnie kiedy ktoś pisze do mnie jak do mega autorytetu, bo cała moja wiedza opiera się na tym że sam na własnym zbiorniku próbuję swoje pomysły, zauważ że raczej nie pytam ile czego i jak częst wlać, raczej czytam i staram się wyłowić to co ważne, a potem testuję to na swoim baniaku. Moje doświadczenie składa sie też z porażek, zaliczyłem jedną mega glebę i kilka małych "glebek", ale któż ich nie zaliczył? A co do przekazywania wiedzy, to błagam, nie graj niewiniątka, i ja i Ty doskonale wiemy że to co ja mam do przekazania to jest maluteńki pikus w porównaniu z tym co Ty masz do przekazania, tyle że ja muszę jeszcze długo i ciężko popracować nad sposobem przekazania tej wiedzy :unsure:

Pozdrawiam

seb

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

apropos mixera, bo faktycznie odbiliśmy od tematu, za co przepraszam, to jak zwykle pojawia sie "problem" pt. czystość preparatów itp itd... więc myślę że lepszy sam reaktor, bez miksera... a korygowanie parametrów z np. czystego ballinga. Ale to dla osób które mają wypełnione po brzegi zbiorniki z koralowcami (każdymi) a nie tymi, które dopiero skałe wrzucają... a już szukają preparatów jakie mogą lać do akwa...;)

@seb... na NR mam nika dxp1976.. i mieliśmy dziwna polemikę o skale gnijącej... w której już nie chciało mi się wypowiadac;) Ale!!!! wypic za błędy trzeba:) a kto błędy robi???? ustalic trzzeb na miejscu... przy piwie... drinku... kielbasie... mineralnej... coli... fancie... etc...;)

p.s. sorki za O.T.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie myślałem o produkcji i sprzedaży i nie jest to super cudowny wynalazek.

Po prostu ceny tych urządzeń są nie na każdą kieszeń.

Miałem kawałek rurki i myślałem, w jaki sposób uniknąć pompy mieszającej wewnątrz i uzyskać klarowny nasycony roztwór przy zastosowaniu zwykłej małej pompki tłoczącej i czujnkika od Wita, dla tych, co krzystają ze zbiornika z RO( bańki, beczki itp.).

Powiem krótko, działa i to zajeb..., odciek klarowny, pH 14,2.

Zastosowałem dyszę mieszającą na dolocie, zawór zwrotny odcinający( żeby się wapno do zbiornika nie wróciło) i sito nad komorą mieszania.

Leci powoli jak z dobrej osmozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nadążam....

po co właściwie mixer wapnia w akwarium?

Używam reaktora od dawna, ale mixer to chyba zbędna komplikacja tematu, więc nie mam i u mnie koszty 0 zł ciekawe czy da się taniej :)

Edytowane przez DarekB30

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@DarekB30

Jak ktoś ma dużo SPSów czy przydaczni to i mikser się przyda, bo wapnia żrą czasem zwierzaki na potęgę. Swego czasu TOTM dostał śliczny niemiecki zbiornik coś koło 3000 litrów - facet lał dziennie Ballinga tonami, ale dopiero mikser i przepuszczanie przez niego prawie całej dolewanej wody pozwalało mu obyć się bez spadków parametrów ;)

Ew. jak ktoś ma problemu z niskim pH może użyć miksera. Można i Ballingiem podbijać, ale trzeba preparaty inaczej trochę przygotować co jest dość upierdliwe.

Pozdrawiam,

Maciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ocelocik

Używam reaktora Delteca,mam w zbiorniku około 40 szt SPS-ów (mniejsze i większe szczepki, które widać że rozną jak szalone)

wszystkie testy robię raz w tygodniu (zresztą nie sam tylko zlecam i zawsze jestem przy pomiarze :) ) i jak na razie zero problemów z wachaniami parametrów, co do samego ph oscyluje pomiędzy 7.9 - 8.2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądziłem że jeszcze ktoś używa mikser. Kalkwasser ma jedną poważna wadę, wiąże fosforany i to musi kiedyś się uwolnić. Dlatego przy zbiornikach SPS-owych to duże ryzyko, bo one są szczególnie wrażliwe na skoki PO4. Po drugie kalkwasser dobrej jakości kosztuje i tutaj już robi się drożej niż inne metody podbijania Ph.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×