w procesie 'lepienia' nowego baniaczka udało mi się wydłubać maszynkę, zasadą pracy nie odbiegającą od wszystkim znanego, różniącą się jedynie formą, reaktora Ca Dastaco :
jeszcze w zasadzie nie jest skończony > brakło czasu na diy ale już przetestowałem szczelność wykonawstwa z perystaltykiem i jest dobrze
2'gą kolumnę też oczywiście wystrugałem ale ... położona na stole 'pięknie' się skatulała i wzięła się i rozpękła w paskudny sposób
noż k..wa, człowiek to ma czasem pod górkę. tyle roboty i o kant 4'ech liter rozbić wszystko ...
no nic, nie poddaje się > wezmę i to chyba pospawam, bo klej zrobi z tego piękną pajęczynę pęknięć plaszcza rury.