Skocz do zawartości

ocelocik

Użytkownik
  • Zawartość

    586
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez ocelocik


  1. Podmiana podmianą, ale tak jak pisze seb porób z tego co zostało szczepki. Albo usuń te części korali, które są martwe.

    Używasz węgla? W takich sytuacjach to istotna sprawa, szczególnie że obsadę masz mieszaną, a miekkasy lubią podtruwać SPSy. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś to zastosuj jakieś bakterie ( o ile masz). Tak na wszelki wypadek :) I daj znać czy dalej lecą.

    Maciek


  2. @DarekB30

    Jak ktoś ma dużo SPSów czy przydaczni to i mikser się przyda, bo wapnia żrą czasem zwierzaki na potęgę. Swego czasu TOTM dostał śliczny niemiecki zbiornik coś koło 3000 litrów - facet lał dziennie Ballinga tonami, ale dopiero mikser i przepuszczanie przez niego prawie całej dolewanej wody pozwalało mu obyć się bez spadków parametrów ;)

    Ew. jak ktoś ma problemu z niskim pH może użyć miksera. Można i Ballingiem podbijać, ale trzeba preparaty inaczej trochę przygotować co jest dość upierdliwe.

    Pozdrawiam,

    Maciek


  3. Cześć.

    Niestety, czasem się zdarza, że pokolce nie zachowują się do końca tak jak byśmy sobie tego życzyli. Słyszałem o hepatusie zjadającym xenię, sam mam borsuka uwielbiającego rurówki, czytałem o różnych innych przypadkach. Widać białobrodemu zasmakowała goniopora. Nawet regularnie i obficie karmiąc pokolce nie oddamy sposobu ich żerowania w naturze - czyli jedzenie non-stop. Stąd wszystko co jadalne stanowi dla Twojego białobrodego nie lada atrakcję w przerwach między posiłkami. Taki niestety jego charakter.

    Pozdrawiam,

    Maciek


  4. @blue.wave

    Trochę o koralowcach poczytałem. Trochę więcej o rafach i ich ekologii. To co piszesz, brzmi jak "złote równanie" rozwiązujące problemy ekologii raf koralowych. Coś co mnóstwo mądrych i mniej mądrych ludzi próbuje poprzez mrówczą pracę nakreślić i tylko nakreślić. Ty zaś brzmisz jakbyś oferował gotowe rozwiązanie. Wydaje mi się, że mamy dwa wyjścia - albo jesteś genialnym badaczem raf bliżej nie odkrytym jeszcze dla nauki, albo kręcisz.

    Weźmy prosty przykład: 2/3 dostępnych na rynku kontrolerów światła mającego w akwarium udawać księżyc symuluje fazy księżyca w postaci liniowej, od 0 do 100% mocy. Jak to wpływa na dozowanie Twoich preparatów? Czemu rozgryzając ekologię korali, oczywiście nie traktując ich jak broilery, nie bierzesz tego pod uwagę?

    Zresztą jak już jesteśmy przy księżycu, to czy nie ważniejszy i związany z księżycem dla korali nie jest przypływ? Nieznaczne zmiany stężenia preparatów użytych w Twoim schemacie swoją siłą niezbyt dorównują takiej rewolucji na rafie jaką jest przypływ. I korale "mają" to w genach. Ba, nie tylko korale! Ślimaki, wężowidła też. Wielu akwarystów opisuje, że podmiana wody pobudziła jego ślimaki do rozmnażania płciowego. Widziałem to także w swoim akwarium na wężowidłach. Ogromne masy świeżej oceanicznej wody pchane przez przypływ na rafę, a następnie dość szybko z niej usuwane to prawdziwa rewolucja dla warunków fizyczno-chemicznych rafy. Jak do takiej siły ma się odnosić podniesienie dawki nawet stężonego preparatu z 5 na 7,5ml? Ale na pewno czytałeś publikacje o tym i to uwzględniłeś, prawda?

    Żeby nie brzmieć niczym inkwizycja - nie mam nic przeciwko żadnym, ale to żadnym produktom jakie tworzysz Ty, czy ktokolwiek inny do akwarium. Czy będą to ekstra działające płyny, super LEDy czy cokolwiek innego. Ale niewiarygodnych historii nie podpartych żadną konkretną i rzetelną argumentacją nie przepuszczę bez komentarza i prośby o wyjaśnienie. Bo jeszcze nie istnieją 100W ledy świecące jak 400W HQI, ani nie istnieje jeden magiczny preparat uzdrawiający każde akwarium. Każdy może produkować i sprzedawać cokolwiek tylko zechce. Ale jeśli wraz z tym będzie wciskał ludziom kit - powiem "No pasaran"!

    Pozdrawiam i zachęcam rzetelnej dyskusji,

    Maciek


  5. @slawomirdyl

    Bardzo chętnie bym zobaczył taki działający odpieniacz, ale nawet gdyby do tego doszło to nic obiektywnego nie mógłbym powiedzieć :) Bo piana w odpieniaczu może być pięknie gęsta, bąbelki pięknie drobne, a szlam pięknie gęsty jak kawa po bałkańsku, ale na dobroczynne działanie na koralowce niewiele może to się przekładać.

    I stąd cała ta forumowa konsternacja. W teorii odpieniacz jest przełomowy i świetnie działa, ale o praktyce wiadomo już dużo mniej. Nie jestem przeciwnikiem tych odpieniaczy, jeżeli naprawdę lepiej działają od innych to super. Tylko zanim można napisać, że odpieniacz jest dużo lepszy od innyc warto najpierw to udowodnić :) Inaczej więcej będzie tak jak tutaj szumu niż pozytywnych emocji.

    Pozdrawiam,

    M.


  6. @slawomirdyl

    Sławku, ale co znaczy, że "działa"? Właśnie tutaj się kryje całe zamieszanie wokół tego tematu na forum. Z jednej strony mamy zapewnienia autora, czyli blue.wave że dokonuje przełomu w konstrukcji odpieniaczy, a z drugiej praktycznie całkowity brak obiektywnych dowodów na przełomowe działanie stosowanych rozwiązań.

    Owe przełomowe rozwiązania mają być gdzieś głęboko osadzone w naukowych teoriach, ale samo podejście do sprawy na naukowe niezbyt wygląda. Bo nie jest trudne pożyczyć czy nawet kupić prosty aparat cyfrowy do dokumentowania prowadzonych przez siebie eksperymentów. Ba, jakim fascynującym i pouczającym materiałem byłaby fotograficzna dokumentacja świadcząca o efekcie wprowadzonych w testowane konstrukcje modyfikacji! Abstrahując od marudzeń i kłótni na forum, jeżeli blue.wave chce w przyszłości merytorycznie zmienić coś w akwarystyce morskiej to dokumentacja fotograficzna będzie wymagana.

    Zresztą, całej tej rzeszy malkontentów, można łatwo zasznurować usta - za pomocą kilku fotek, swoich czy od Włodzimierza. I nie chodzi o to, żeby komuś coś udowodnić, ale o bardziej marketingowe podejście do sprawy. Kilka dobrych zdjęć wystarcza żeby mieć kolejkę klientów z których można utrzymać dalsze doświadczenia. Wymaga to tylko podejścia z głową i rzetelnością. A nie wielu słów i rzucanych na wiatr teorii.

    Pozdrawiam,

    Maciek


  7. Hm, "księżyc" przechodzący to nie musi być, byle by raz na 28 dni świecił mocno ( pełnia), a raz słabo ( nów). Jeśli dobrze pamiętam to jasność odpowiada mniej więcej sinusoidzie, ale nawet liniowe przejście by dało radę ;) Pomyślcie o tym, bo z wielu bajerów jakie ta lampa oferuje ten na pewno ma wymierny skutek - koralowce księżycem regulują rozmnażanie płciowe, więc fajnie było by to im odtworzyć ( w mojej opinii fajniej niż chmury za dnia, burze czy inne dziwne acz niezbyt fizjologiczne rzeczy jakie czasami można poustawiać). Czyli 10W z łącznej mocy koło 190W będzie zarezerwowane na moonlight?

    Maciek

    EDYTKA: teraz dopiero widzę Twoją odpowiedz loccutus :) Czy ledy moonlight w zwykłym użyciu też świecą czy są zarezerwowane dla symulacji księżyca?


  8. @Lionfish

    A skąd taka pewność, że w ziarnku piasku taki proces nie zajdzie? Nie widzę, czemu miałby nie zajść, choć skala tego zjawiska na 1 ziarnko piasku nie będzie duża. Na cały filtr już ciężko to określić, choć przy delikatnym przepływie na pewno moglibyśmy to osiągnąć. Ale podstawą jest inna kwestia - czy jest to jedyne działanie takiego filterka? Dla mnie nie :)

    Tak samo jak przy DSB, tak i w kwestii tego filterka - działanie bakterii beztlenowych nie jest jedynym procesem "czyszczącym" wodę. Można by wymyślić kilka, jak choćby gromadzenie osadów, ale ja chciałbym zwrócić uwagę na inną rzecz: namnażanie bakterii. Taki filtr, czy DSB, to ogromna, ogromna powierzchnia dla rozwoju bakterii. Bakterie nam się mnożą, mnożą, mnożą, budują swoje białkowe, cukrowe, RNA, DNA, a skądś biorą do tego substraty. Skąd? Z wody przepływającej nad lub przez złożę. Ta sama woda zabiera ze sobą część bakterii, które smutnie kończą żywot w odpieniaczu lub paszczach innych zwierząt. Schemat bardzo podobny do BioPelletsów ( z tym, że brak jest dodatkowego pobudzenia wzrostu bakterii w postaci smacznego polimeru), zastosowany w ZeoVicie ( potrząsanie kamieni) i będący prawie na pewno elementem DSB ( opieram to na ciekawych przesłankach - trafiłem kiedyś na wzmianki o tym, że mając DSB dużo łatwiej utrzymać wymagające Goniopory. Uzasadniono to obecnością DSB jako źródła bakterii, będących karmą dla tego korala, czego nie było w klasycznych systemach berlińskich (a te klasyczne nie posiadają żadnego podłoża). To jedynie hipoteza, ale mająca ręce i nogi:)). Także nie możemy wykluczyć, że taki filterek nam pomoże :)

    Nie widzę w tym rozwiązaniu ani renesansowego odkrycia, ani zabójczej pułapki. Dobrze i rozsądnie zbudowana filtracja, której elementem byłby taki filtr na pewno nie zabiła by akwarium. Ba, sądzę że dało by się skutecznie hodować tam SPSy - tak jak używając w pewnych kręgach uważanego za herezję "algae scrubbera" czy "największego występku" przeciw SPSom czyli braku odpieniacza.

    @smithpl

    Uważam, że warto byłoby wypróbować taką metodę. W wielu oceanariach jest to skuteczny element filtracji, choć w domowych metoda ta używana jest rzadko. Ale do odważnych świat należy i jakbyś wystartował coś takiego to będę trzymał za Ciebie kciuki :)

    Pozdrawiam,

    Maciek


  9. Cviet raczej nikt nie narysuje Ci gotowego rozwiązania dedykowanego pod Twój sump - to chwile zajmuje, a do tego raczej nikt nie ma na podorędziu takiego odpieniacza i takiej pompy, żeby zdjąć z nich wymiary. Pooglądaj sumpy innych, na tym czy na innym forum, pokombinuj i wymyśl coś sam. Pokaż projekt, a bardziej doświadczeni akwaryści powiedzą Ci czy jest wszystko ok. Od początku do końca to wymyślą Ci wszystko firmy zajmujące się zakładaniem akwariów.

    Pozdrawiam,

    Maciek


  10. @R.I.P, tomajk, seb, adams

    Dziękuję za miłe słowa :)

    @tomajk

    Starałem się oddać kolor bez przekłamań i nie chwaląc się to w zasadzie mi się udało ;)

    @seb

    Tą "samokrytykę" traktuję trochę jak prztyczek w nos osobom dla których akwarium z SPSami bez super kolorów to akwarium kiepsko prowadzone ;) Taki rodzaj niebezpośredniej złośliwości :teehee:

    Naprawdę piękne akwaria wymagają regularnego wkładu finansowego oraz ( przedewszystkim!) wkładu z własnej pracy i własnego czasu. Praktycznie z założenia wiedziałem, że i z jednym i z drugim i z trzecim nie będzie u mnie różowo. Stąd takie a nie inne podejście do prowadzenia akwarium. Po trzech latach, wielu obserwacjach i poznaniu kilku ludzi cieszę się z tego podejścia, bo czasami akwarystyka morska może aż za bardzo wciągnąć. To zdecydowanie uzależnia :)

    Co do światła to używałeś wcześniej czerwono-fioletowego KZ czy ATI? Jakie masz o nich zdanie?

    @adams

    Jak najbardziej zapraszam na kawkę i obejrzenie akwarium :) Co prawda masz trochę daleko, bo akwarium znajduje się na Pradze Południe, ale jakbyś chciał to śmiało daj znać.

    Pozdrawiam,

    Maciek


  11. Hm, jest duża szansa, że skończę właśnie z AbS:BP 3:5. Trochę jeszcze myślę nad "czerwoną" świetlówką, niedługo się okaże.

    A obiecane fotki:

    57100960.jpg

    47595614.jpg

    46735993.jpg

    Chwalić się zbytnio nie ma czym. Szczególnie dla wielbicieli super kolorków takie korale to rozczarowanie ;)

    Ale ja nie narzekam, szczególnie że wolnego czasu czasami mam mało. Korale rosną, moje oko cieszą i to mi wystarcza.

    Pozdrawiam,

    Maciek


  12. "Long time no see" powinienem napisać o tym wątku. Rok bez wpisu to zdecydowanie zbyt długo, ale zawsze miałem coś bardziej pilnego na głowie.

    Jeżeli jest ktoś wciąż zainteresowany, to w zbiorniku zmieniło się niewiele. Niestety padł mi Cryptocentrus leptacanthus którego miałem przez ponad 5 lat, to chyba najgorsza z rzeczy jaka mi się trafiła. Prócz tego strasznie mi się grzybowieńce namnożyły, muszę na nie sposób wymyślić. A prócz tego mniej więcej po staremu. "Na zachodzie bez zmian" ;)

    Wieczorem postaram się wrzucić aktualne fotki.

    Do czytających mam prośbę - zbieram się do wymiany świetlówek i szukam rady. Obecnie stosuję stare ivanowskie Aquablue spezial - Blue plus 1:1. Poprzednio miałem 3:5 ( byłem nawet chyba bardziej zadowolony). Jaką konfigurację świetlówek tym razem byście polecali?

    Pozdrawiam,

    Maciek


  13. R.I.P może i tak. Ale wolę taką wersję niż wiara w każdą plotkę z których potem prawdziwa okazuje się 1/10. A ile takich plotek pojawia się w drugim obiegu i na "zapleczu" akwarystyki to aż ciężko nadążyć czasem.

    Tyle też mojego pisania w tym wątku, niech się poumawiają na randki czy wizyty to może potem będą w stanie napisać coś bardziej konkretnego.

    Pozdrawiam,

    M.


  14. Powiem szczerze, że tak jak inni jestem trochę przestraszony ilością Aiptasi. Namnożyły się w ogromnej ilości i widać po koralach, że obecnie słowo "problem" może być trochę za małe na opisanie tej sytuacji. Paradoksalnie, najefektywniejszą metodą w obecnej chwili może być wymiana/wygotowanie skały, tak jak to zrobił enigma. Owszem, może to wiązać się z dużymi kosztami, ale alternatywą jest długotrwała walka za którą może i zapłacisz troszkę mniej ( ale istnieje groźba, że więcej!) ale ile włożysz pracy w to to inna kwestia.

    Na istotną sprawę zwrócił uwagę R.I.P - Aiptasi jest tyle, bo mają co jeść. Tubastrea to w obecnej chwili nie najlepszy podopieczny. Masz może znajomego akwarystę, który by Ci ją przechował do czasu aż uporasz się z plagą?

    Jeżeli chodzi o walkę z tym świństwem, to musisz sam sobie całość sprawy przemyśleć - bo jak jest to widać. Ja mogę podrzucić Ci kilka mniej lub bardziej przydatnych rad:

    - jednym z wrogów Aiptasi jest... czysta woda. Mimo "noszenia" zooksantelli Aiptasie lubią dobrze zjeść. Zwodnicze może być to, że np. nie widzisz jak łapią kawałki rybiej karmy, ale mogą one żyć pobierając rozpuszczone w wodzie związki organiczne. Jaki z tego wniosek - zadbaj o czystość wody. Usuń martwe szkielety korali ( wydaje mi się, że widzę jeden na zdjęciu), oddaj na przechowanie komuś "tubkę" i zmniejsz karmienie ryb. Odetnij akwarium od jakichkolwiek organicznych suplementów ( pokarmy dla korali czy aminokwasy).

    - jedzący szklane róże A. tomentosus czasami "pracuje" mniej, jeżeli jest obficie karmiony. To może być dodatkowy pożytek z mniejszego karmienia ryb. Ale pamiętaj, żeby nie przesadzić! Jeżeli nie je Aiptasi, albo robi to rachitycznie to pilnuj jego wagi.

    - te kawałki skały, które możesz wyjąć wyjmij i oczyść mechanicznie. Ale nie przez skrobanie szczotką po całości, niestety wymaga to pieczołowitości i ręcznego usuwania jamochłonów jeden po drugim. Mrówcza robota...

    - drogim, ale przydatnym nabytkiem może być kilka L. wurdemanii. Nawet jeżeli efekt ich pracy nie będzie zbytnio widoczny, to posiadanie takich krewetek ma jeden plus - zjadają one małe, nowo powstające ukwiałki. W ten sposób kontrolują populację i nawet jeżeli jej zbytnio nie redukują, to "stabilizują".

    - a ogólnie to czytaj, pytaj, bo ilu jest akwarystów tyle jest sposobów na te paskudztwa. Kto wie, który się u Ciebie sprawdzi.

    Pozdrawiam i powodzenia w walce,

    Maciek


  15. Panowie, proponuję zakończyć tą niezbyt rzeczową, a momentami wręcz żenującą, dyskusję. Ewidentnie nie wiedzie ona do jakiegokolwiek rozwiązania. I ci którzy nie lubią kulek i ci którzy je lubią mają swoje argumenty, a reszta to już mniej lub bardziej drobne złośliwości.

    Kulki na pewno nie okazały się taką rewolucją jaką niektórzy wieszczyli, ale z drugiej strony w rękach sprawnych i doświadczonych akwarystów przynoszą dobre efekty. Praktycznie jak przy każdej innej metodzie to akwarysta, jego wiedza, doświadczenie i włożona praca nawet w "bezobsługowy" system jest najważniejszym czynnikiem - popatrzcie na Andrzeja ( andrniew) który, i przy Berlinie z DSB, i przy ZeoVicie i przy BioPellets osiągnął sukces.

    Czy to z wódką, VSV, Prodibio, ZS3 czy z BioPellets możecie mieć piękne akwaria. I wtedy metoda stanie się mniej istotna :)

    Pozdrawiam,

    Maciek


  16. Zakładając pierwsze akwarium morskie sporo kupowałem w Atollu - raz lepiej, raz gorzej, ale koniec końców wystawiam mocny "dobry". Owszem, ceny nie są najniższe, ale to sklep z gatunku tych w których razem z produktem dostajesz w gratisie sporo wiedzy.

    A jeżeli miałbym oceniać część słodkowodną to zdecydowanie bdb. :)

    Maciek


  17. Też myślę, że nie będzie Ci się łatwo wyrwać z objęć tego hobby i szybko zaczniesz myśleć ponownie o postawieniu akwarium. Myślałeś może po prostu o przerobieniu tego akwarium na takie mniej wymagające? SPS i wiele LPSów out, zostaw proste miękkasy i daj im się rozrosnąć. Obsadę rybną też można by nieco "uprościć", bo białobrody choć śliczny, to raczej ryba z delikatniejszych.

    W efekcie masz akwarium mniej kolorowe, mniej przykuwające wzrok ( choć możliwe że równie fascynujące), ale z drugiej strony mało absorbujące i mogące dłużej pozostać bez kontroli. Masz cały czas coś, w co można ręce włożyć jak się ma trochę wolnego i przy czym znakomicie się odpoczywa, a do tego relacje są odrobinę zdrowsze - zamiast Ty dla akwarium to akwarium dla Ciebie :)

    Ale jak się definitywnie zdecydujesz na likwidacje baniaka to życzę powodzenia na nowej drodze życia :

    Maciek

×